Wątek opieki socjalnej i tej pierwszej matki jak i ogólnie orginalna historia miały w sobie potencjał, żeby wydobyć z nich na prawdę dobry horror, ale film jest po prostu słaby. Słabe straszenie, głównie jump scare, słabo zagrany oraz napisany. Naciągane związanie z uniwersum Conjuring tylko pogarsza sprawę, bo dla fana serii postać księdza i główna akcja jest jeszcze słabsza i bezsensowniejsza niż dla przeciętnego widza (a ogólnie już jest na prawdę źle). Szkoda. Nie dorasta to do pięt nawet Anabelle (imo drugi najsłabszy film serii). Ogólnie myślę, że lepiej sobie oszczędzić tej bardzo wątpliwej przyjemności.