Zaskoczyła mnie słaba rola Eddiego Murphy, poza tym film da się obejrzeć w nudny piątkowy/sobotni wieczór.
Jak dla mnie film dobry (7/10) ale nie nazwałbym go komedią, mało śmiesznych scen. A jeśli chodzi o nudne wieczory to takie dla mnie nie istnieją bo film to coś więcej niż zapychacz czasu wolnego.