Choć niewątpliwie można juz powiedzieć, że nieco "trąci myszką" to jest to jeden z lepszych polskich filmów o tematyce kryminalnej (i nie tylko). Jeśli ktoś jeszcze nie oglądał to proponuję zajrzeć do wypożyczalni lub poczekać, bo w telewizji polskiej pojawia się co jakiś czas... A moim zdaniem naprawdę warto go obejrzeć! :)
To ze realia z filmu sa inne niz dzisiejsze to sam miodzik. W oryginale (powiesc Trencha) bohaterami sa arystokraci brytyjscy. I w tym filmie mamy taka nasza "arystokracje komunizmu" - adwokat (ma dom, jezdzi zachodnim samochodem - wowczas to byl szpan nieziemski), lekarz (za granica zarabial $$, jezdzi najnowszym hitem zakladow FSO - Polonezem!), mechanik (prywaciarz ktory mialby wszystko ale jest hazardzista, jego dzici maja GRY TELEWIZYJNE, on sam jezdzi "stuningowanym" Fiatem 125P). Tak wtedy wygladala klasa zamoznych Polakow. Mozna sie napatrzec do woli. I wyciagnac wnioski.