[spojler] gdyby wyciąć ostatnie dwie-trzy minuty filmu, byłoby o wiele lepiej. Scenariusz bardzo dobry (niesprawnie niestety zrealizowany, film sprawia wrażenie jakby pędził niczym ruska lokomotywa, gdyby film wydłużyć o pół godziny, nic by na tym nie stracił), praca dźwiękowców godna uznania, efekty specjalne jak na kino PRL-u świetne. Aktorsko różnie bywa... jedni grali wybitnie, inni słabiej (postacie drugoplanowe). Super sprawa z postacią graną przez Kociniaka - historia sama siebie broni - i w takim układzie z pozoru "czystym", jest jednak i "czarna owca" i można rozważać moralność wyboru ich decyzji względem tego kuzyna. Do momentu spotkania w górach i picia wspólnie flaszki film ten (z gatunku sensacyjnych) nie ma się czego wstydzić. Są Polskie filmy bazujące na wyczynach Hollywood wołające o pomstę do nieba (jak choćby osławiona Klątwa Doliny Węży), ale ten mimo iż czerpie z amerykańskich filmów sporo, pozostaje jednak oryginalny i świeży. Gdyby nie ta końcówka, miałby oczko wyżej (czyżby końcówka -doprawdy absurdalna - wymuszona była przez cenzurę PRLu? Tego nie wiem. Po roku 1985 ponoć cenzura już była ponoć już tylko formalnością)