Uwielbiam "Tramwaj..." z 1951 r., starszą wersję też widziałam, natomiast już od kilku lat poluję na wersję z J. Lange i A. Baldwinem i nigdzie nie mogę tego znaleźc! :-( Wiem, że kilka lat temu leciała jakoś w nocy w telewizji, ale wtedy przegapiłam i od tego czasu czekam - i nic, nigdy nigdzie na żadnym kanale! :-(...

ale nie wyobrażam sobie Aleca Baldwina krzyczącego "Stella!! Stella!".

Jestem wielką fanką oryginału i duetu Leigh/Brando ale obiektywnie stwierdzam, że Jess wykonała kawał dobrej roboty. Na plus zaliczam również fakt, że cenzura wtedy już nie ingerowała tak bardzo przez co scena gwałtu i pocałunku Blanche i młodego chłopca są o wiele bardziej wyraziste. Moją ukochaną Blanche nadal...

lepiej się zdrzemnąć, trochę pokłócić, trochę pokochać, umrzeć, pójść po chleb do biedronki, pójść do carrefoura po bułki, pójść do tesco po mleko albo zapodać Terminatora z wiadomych powodów: lepsze życie od sztuki udającej życie..

7 głosów? chyba jestem mamutem, ludzie oglądajcie ten film to klasyka.

wlascwiie odsylam do mojego komentarza o ucieczce gangstera aleck zamiast brando? nie...cos tu sie nie zgadza

Adaptacja czesciowo udana..czesciowo, bo jej najmocniejsza strona jest doskonala kreacja Lange, a reszta pozostaje w cieniu. Wizualnie Baldwin spelnia warunki bycia Stanleyem Kowalskim, ale chyba nigdy nikt nie bedzie w stanie dorownac temu co pokazal Brando w ekranizacji sprzed lat.