To nie są oceny profesjonalnych krytyków, a użytkowników. Dałem 9 dlatego, że bawiłem się przy nim wyśmienicie, chociaż wiem, że jeśli chodzi o przekaz, Ojciec Chrzestny jest lepszy. Przyczepianie się do tego filmu, że nie ma fabuły czy wyrazistych postaci jak w Ojcu Chrzestnym jest jak przyczepianie się do Ojca, że nie ma akcji, wybuchów, czy scen pościgowych. Głupie i nie na miejscu.
To nie są obiektywne oceny i każdy doskonale o tym wie.

Tak wiem, że to oceny zwykłych użytkownikòw ale zachowajmy chociaż "szczyptę" obiektywizmu. Jak już ktoś daje tą wysoką notę to niech skleci te parę SENSOWNYCH zdań i napisze coś co jego decyzję usprawiedliwi. Szczerze śmieszą mnie zdania typu "Super efekty 10/10" oczywiście efekty robią wrażenie ale oprócz nich film nie ma nic do zaprezentowania. Zapewne ktoś powie przecież to film o robotach lecz nie zwalnia to z braku fabuły, czerstwych dialogów i drewnianej gry aktorskiej.

To Twoja opinia, ale powtarzam, że filmweb, jeśli chodzi o obiektywizm ocen, jest najmarniejszym portalem filmowym. Nie ocenia się wszystkiego jedną miarą. Dlaczego dałem 9 Wiekowi Zagłady? Bo w kategorii sci-fi/akcja jest dla mnie rewelacyjny. A Ojca Chrzestnego do sci fi raczej zaliczyć nie można. I w drugą stronę. Dziewiątka dziewiątce nie równa.

Wg. mnie, zamiast zwykłej oceny powinny być kategorie oceniania, liczone później na średnią ogólną. Oprawa audiowizualna, fabuła, postacie itd. Wtedy oczywiście, zakładając, że przeciętny user filmwebu różni się trochę od fanboyskiej małpy, ocena główna byłaby bardziej rzeczywista.
Ale jest jak jest, nie ma się co denerwować. Prawdziwe hity obronią się same.

<offtop> Nie, nie masz rakcji, na żadnym portalu, w żadnej gazecie, ani w żadnej internetowej recenzji,nigdy , żadnemu filmowi,nie wystawiono OBIEKTYWNEJ oceny. Było miliardy wykładów o tym, że każda opinia jest w 100% SUBIEKTYWNA, mówiły o tym że obiektywnie można określić temperaturę, czy też odległość i wszystko co da się zmierzyć. Ja mogę mówić że jest gorąco, a kto inny powie że zimno, czy którykolwiek z nas ma racje?Nie, nie ma i nigdy nie będzie miał, nie ważne ile osób poprze jednego, drugi ma własną subiektywną ocenę.Przepraszam ale coś mnie trafia gdy ludzie mówią o obiektywizmie, w ten sposób.

Tak, faktycznie może niespecjalnie dobrze się wyraziłem. Ale wniosek pozostaje ten sam, żeby nie kierować się ocenami.

Subiektywne jest to czy film się podobał czy nie.
To czy film jest dobry czy nie już nie jest subiektywne i wynika z szeregu różnych cech.

Skąd ta niepoparta niczym wypowiedź od kogoś, kto wydaje się całkiem inteligentny (i zapewne jest :D ). Okej jeśli istnieją oceny Obiektywne to dlaczego oceny, są takie różne? Jak można dać ocenę rzędu 7 i więcej filmowi który ci się nie podoba? Jak porównać np. króla lwa do batmanów nolana? Albo Dragon ball Z:Battle of Gods do Matrixa? Jedni uwielbiają światy wykreowane przez Tima Burtona, inni uważają je za brzydkie czy dziwne, więc czy taki Willy Wonka i fabryka czekolady jest obiektywnie dobrym czy złym filmem? Jakich cech potrzebuje film by być obiektywnie dobry?

Ocieny są różne, bo ludzie oceniają subiektywnie, na podstawie tego jak im się podobało.
Jak można dać 7 filmowi, który Cię nie zachwycił? Właśnie starając się być obiektywnym. Zwracając uwagę na jakość technicznej strony filmu, dialogi, scenariusz, grę aktorską itp itd, a nie tylko to czy się podobało czy nie ;)

Co do porównywania, Nikt nie wymusza porównywania filmów z różnych gatunków. Powiedziałbym wręcz, że to jest znaczny błąd. Ale też nie wiem skąd się wzięło takie pytanie.

Jaki film jest obiektywnie dobry? Taki, który ma dobrze dopasowaną muzykę, pomagającą kreować klimat, taki w którym efekty komputerowe (tudzież przy starszych animatorskie itp) nie odstają od całości i wyglądają możliwie prawdziwie jak na rok produkcji. Taki, który ma dobrze rozpisane i wykreowane przez aktorów postacie, z logicznym scenariuszem, który nie stanowi tylko kopii innego filmu. Z dobrymi zdjęciami, zwracającymi uwagę na to co w danej scenie jest istotne, z odpowiednio dobraną scenografią i kostiumami...
Obiektywnośc w końcu polega na ocenie nie kierowanej emocjami, a wymiernymi wartościami :)

Nikt nie mówi, że czyjakolwiek ocena musi być całkowicie obiektywna. Wręcz powiedziałbym, że tylko socjopata jest zdolny do takie oceny. Chodzi o możliwe zbliżenie się do tego.

Z tymi" wymiernymi wartościami" jest problem, nie można ich zmierzyć.Nie powstało jeszcze narzędzie do "mierzenia" fabuły.Poza tym nie odpowiedziałeś na wszystkie moje pytania.I czy według twojej opinii Obiektywizm to kłamstwo?

Zmierzyć nie, ale można ocenić biorąc pod uwagę ich jakość (w przypadku scenariusza, choćby liczbę błędów logicznych, bądź ich brak, wtórność, oryginalność, wprowadzone postacie, ogólny pomysł, przekazywane wartości itp itd). Do tego masz wielki materiał porównawczy w postaci filmów z tego samego gatunku.

Jeśli uważasz, że pominąłem jakieś pytanie to po prostu je powtórz;) Niczego celowo nie unikałem.

Czy w mojej opinii obiektywizm to kłamstwo? Nie rozumiem pytania.

Jak to ocenić jakość scenariusza bez porównań?A jak porównać filmy z prostą, dobrze poprowadzoną fabułą z takimi których fabuła jest zagmatwana i ciężko ją śledzić ?Co jeśli ktoś lubi długie ekspozycje fabularne, a inny woli wymyślać własne teorie o różnych rzeczach.Nie ocenisz obiektywnie fabuły, ponieważ filmy są zbyt różne ze zbyt różnymi typami fabuły. " Czy w mojej opinii obiektywizm to kłamstwo? Nie rozumiem pytania. " Chodziło mi o to że film możesz uważać za crap ale dać mu wysoką ocenę?

A jaki ma to związek z pytaniem czy obiektywizm to kłamstwo?

Oceniając film staram się zwracać uwagę na wszystkie elementy. Nawet jeśli film mi się nie podobał, ale widziałem w nim rzeczy wykonane w sposób ponadprzeciętny to zwracam na to uwagę.
Nie staram się być 100% obiektywny, ale też pilnuję się, by moja subiektywna opinia nie zmieniała więcej niż 2 oczka.

"Stwierdzenie obiektywne musi być bezstronne i prawdziwe"~Dark Archon

Nie jest to głupie.
Wybuchy, pościgi czy sceny akcji to w filmie rzecz opcjonalna.
Za to KAŻDY film powinien posiadać fabułę i choć odrobinę wyraziste postacie. Widziałem dobre filmy bez dialogów (nie nieme, bez jakiejkolwiek formy dialogów czy to poprzez słowa, napisy czy choćby język migowy), ale i one miały dobrze rozpisaną fabułę i postaci.

Czy jest to dobry film w kategorii s-f? Nie jest. Chcesz powiedzieć, że stoi na poziomie Blade Runnera? A może Obcego? Albo takiego Terminatora 2?

Kategorie byłyby sensowne przy założeniu, że ludzie umieją ocenić takie elementy (pomijając fakt, żę podstawowych elementów które wypadałoby wydzielić byłoby tyle co oscarów). Tyle, że większość udowadnia, że tak nie jest. Jakbyś nie zauważył, połowa fanów tego filmu twierdzi, że fabuła, postacie czy aktorstwo były w porządku...

Ale zauważ jeszcze jedną sprawę. Czego się po filmie oczekuje i co się dostaje.
Wszyscy oczekiwali po prostu 2x więcej. Więcej robotów, więcej wybuchów, więcej wszystkiego. I to dostali. Myślisz, że gdybym naprawdę oczekiwał gruszek na wierzbie to bym akurat poszedł na Transformers? Poszedłem tam po 2,5h relaksu i "Michaelbayowskich" wybuchów.

Czy to jest dobry film w kategorii s-f? WEDŁUG MNIE, jest. Bawiłem się na nim wyśmienicie. Może nie stoi na poziomie filmów które wyżej wymieniłeś, ale nie zmienia to faktu, że bawiłem się świetnie i poszedłbym nawet jeszcze raz. Nie ujmuję przy tym Terminatorom, Obcym, czy Blade Runnerowi.

Nawet takie kategorie miałyby więcej sensu, niż to, co jest obecnie. A fanboy... No cóż, z nimi się raczej nie dyskutuje. Tutaj oceniają użytkownicy, nie profesjonalni krytycy.

Ale o to tu chodzi:
Jak sam przyznajesz, transformersy nijak się mają jakościowo choćby do filmów (Z tego samego gatunku!), które wymieniłem. Mimo tego oceniasz ich tak jak filmy, które (zgodnie z twoimi słowami) są na znacznie wyższym poziomie. Nie wiesz tu gdzieś pewnej nielogiczności?

I tutaj już zaczynają się opinie. Nie jestem, jak mówiłem jakimś profesjonalnym recenzentem, czy znawcą kiną, a (też jak pisałem) filmweb nie jest portalem obiektywnym. Oceniam przez pryzmat moich uczuć podczas seansu. Faktycznie, są niedociągnięcia w Wieku Zagłady, ale suma sumarum, całość rewelacyjnie mi się oglądało. Ojciec Chrzestny, czy Skazani na Shawshank nie są przeze mnie stawiani na równi z Transformersami, co jest dość logiczne. Dziewiątka dziewiątce nie jest równa. Nie napisałem też, że inne filmy stoją na znacznie wyższym poziomie, tylko, że powinno się je oceniać pod innym kątem.
Ciężko nam dojść do porozumienia, ale jedyne co staram się przekazać, to to, że pod żadnym pozorem nie porównuję na jednej wadze Transformersów i innych sci fi. Transformersy, to nie tyle scifi, co blockbuster, ale dla mnie, rewelacyjny.

Nie powinno się tak sypać 10/10. Mógł się komuś podobać, ale do cholery niech będzie w jego ocenach jakaś granica między arcydziełem ocenionym na 10, a tym czymś.

Są dorośli i są dzieci. Niestety dzieci nie potrafią zauważyć, że nie dorosły jeszcze do jakiejkolwiek dyskusji.
Także co tu robisz, dziecko?


btw. "o gustach się nie dyskutuje" to żałosna wymówka ludzi, którzy albo podświadomie wiedzą, że mają żałosny gust, albo takich którzy nie umieją bronić swoich przekonań i nie mają argumentów na poparcie swoich opinii.

Skoro to nie twój gust to po kiego tu komentujesz ?
Smakować niepotrzebnie ? Wiec jeżeli nie masz nic konstruktywnego do powiedzenia to przymk..nij mordę ruro bardaszana.

Bo mogę. Bo zaraz popłaczesz sięze złości za monitorem.

"gowniany Ojciec Chrzestny" - zaprzestaję dalszych dyskusji.

Spójrz na jego oceny.
Na pierwszy rzut oka widać, że troll.

Nie spojrzałem, po tym poście mi się odechciało czegokolwiek

Mocno Cię teraz trafiło ?

ta dyskusja w pewnym momencie przestala już iść w dobrym kierunku... 'gówniany Ojciec Chrzestny'..... ciekawe. Musiałem w takim razie widzieć jakiegoś innego 'Ojca'....

Osoba, która rozpoczęła ten wątek, o niegłupim guście powinna w moim mniemaniu zachowac resztkę klasy i darować sobie podobne porównania, jakie pojawiają się w ów wątku. Nie znaczy to, że z góry atakuję, wręcz przeciwnie.

Nie jestem recenzentem. Na moich ocenach nikt nie musi się wzorować, kierować się nimi. 100% subiektywizmu.
Według mnie nie istnieje porównywalna skala oceniania odmiennych od siebie gatunków filmowych.
Bo jakim prawem (pewnie normalnym) można oceniać sci-fi z pełnokrwistym dramatem, czy melodramatem, czy komedią ala 'American Pie'.
Wszystko rządzi się swymi prawami i każdy z gatunków oceniamy za coś innego. Chyba, że tak jak ja (100% s...) oceniamy pod kątem odczuć ogólnych.
Z resztą jeżeli obejrzy się seetki filmów stworzonych na przestrzeni kilkudziesięciu lat, spośród wieeeelu gatunków - gust wyrobi się samowolnie. Wiemy, co wybierać, czego unikać, co PRAWDOPODOBNIE nam usiądzie, a co okaże się katastrofą. Już dawno przestałem marnować czas na katastrofy.
Ocenami się nie kieruję nigdy.
Czytam, sprawdzam, oglądam, oceniam subiektywnie.
Nie dissuję niczego/nikogo.
Jak byłoby pięknie, gdyby ludzie o byle pierdoły przestali się sprzeczać na łamach filmwebu...... Marzenia ściętej głowy
Pozdrawiam!
Dla tych, którzy już o tym wiedzą - tu nie ma sensu sieza cholerę wypowiadać jeśli masz serio podparte konkretnymi argumentami zdanie na temat danego filmu....a wiesz, że jest ono sprzeczne z tym, które się tu panoszy.

Czego oczekiwałeś? Założyłem specjalnie konto, żeby wziąc udział w tej czerstwej dyskusji, którą z resztą sam sprowokowałeś. Apelujesz o "szczypte" obiektywizmu, ale nie potrafisz zrozumiec, że dla kogoś kto jest fanem serii - może to byc film genialny. Z resztą jak bardzo mądrym trzeba byc, żeby do jednego worka wsadzic Transformersów z Ojcem Chrzestnym?

W ogóle to nie rozumiem jak mogła się wyłonic taka dyskusja na temat bardzo oczywisty. Polska tak bardzo :(

Przy opisie oceny 10 widnieje - ''Arcydzieło!''. A nazwanie tego co Bay nam serwuje arcydziełem (nawet w swoim gatunku) to kpina.
Generalnie każdy ocenia jak uważa, to jest portal na którym zalogować się i oceniać może każdy, aczkolwiek apelowałbym o odrobinę rozsądku w tych ocenach. Osobiście mam sporą frajdę z wystawiania tych ocen i staram się, aby każda ocena była przemyślana.

tego to nie wolno stawiać obok niczego innego jak bajka kategorii D
uważam moim skromnym zdaniem że te arcydzieło to nic innego jak kupa gó...
Bay się skończył w momencie kiedy wyszedł z łona swojej matki tyle mam do powiedzenia

Ale o co Ci chodzi ? Przecież już Twoja nota - czyli 5, to obelga dla takich filmów jak : "Uprowadzona 2", "Faceci w czerni 3", "Paranormal Activity", "Zombieland', "Dystrykt 9" czy wielu innych przeciętnych filmów...

o kolejny prymityw któremu się wydaje że on to ma GUST a inni to mają guściki i są gorsi

tfu.. pluje na ciebie

nie pluj bo nie jesteś mucha a jak już to bądź muchą tse tse bo ta ma spory nadmiar śliny .
Chociaż teraz panuje ebola z tamtych rejonów więc poprostu nie pluj i tyle.
Bay się skończył dawno temu nie ma co się rzucać i obrażać na forach bo facet nie jest tego wart.
W sumie ostatnimi dniami oglądałem na fox news wywiad z tym owym dżentelmenem i ktoś mądrze z widowni do niego sobie rzekł (nadmienię został po wypowiedzi usunięty i rozstrzelany) otóż owy facio powiedział tak cytuję
Panie Bay z pełnymi wyrazami szacunku dla pańskich filmów stwierdzić można z pełną powagą iż jest pan w środowisku określany mianem pana demolki , robi pan tylko filmy z wielkim rozmachem rozwalanka i piękne kobiety lecz niczego.
Bay jedynie posłał swój tępy uśmiech w stronę mówcy i zamilkł poczym zmienionio kolejne pytanie .
Ahhh samo za siebie coś tam ktoś sobie mówi
bieatch

pluje na ciebie :P

mów se zdrów

młocie ty
jedynie do kopalni albo na zbieranie bawełny na plantacje

powtórzę: pluje na ciebie i na twój GUST

nara ;)

Typowy pretensjonalny młot
Ojciec Chrzestny, Zielona Mila,Skazani na Shawshank,Odyseja kosmiczna
to jedyne tytuły jakie zna

Jak spytam o aktorów
to poda mi De Niro,Pacino,Brando
to jedyni jakich zna

Typowy schemat myślenia przeciętnego niedorozwoja na zasadzie bo tak wypada bo to w dobrym tonie

Tyle, że ten pretensjonalny młot ma mnóstwo racji.

Można by wręcz powiedzieć, że osoba dająca 10/10 temu filmowi to typowy przykład przeciętnego niedorozwoja bez gustu i mózgu

Coś w tym jest. Zwłaszcza, że Zielona Mila to żadne arcydzieło, a o Skazanych to mówi tak tylko dlatego, że się podobali największej liczbie osób, a przecież słynny argument "znafców" jest taki, że rankingi popularnościowe nie mogą być argumentem, bo ludzie się nie znają. No to sobie strzelił w kolano ;p A najlepsze to wspominanie Odysei, która tak ma się do Transformers jak komedia do dramatu. Na Odysei można spać i na Transformersach można spać, tylko że z zupełnie różnych powodów. Albo z powodu kompletnego braku akcji albo z powodu przesytu akcji. Ja nie należę do tych, którzy lubię patrzeć się 20 minut na tę samą scenę, więc...

Jaki morał? Olać takich "znafców", niech się sobie dowartościują:)

jak dla mnie najlepsza część i bogu dzięki że nie gra już ten idiota Shia LaBeouf, A Ty jesteś chyba idiotą porównują do siebie dwa różne gatunki filmowe. Dla mnie osobiście Ojciec Chrzestny jest przeciętnym filmem. Ty może uwielbiasz takie gatunki, dla mnie są nudne.

Najlepsza część i ocena 1?

Film do wybitnych nie należy pod względem fabuły, jednak dźwięk, muzyka i efekty zasługują na wysoka ocenę.
Dałem 8/10. Oglądało się go z zapartym tchem (na nagłośnieniu estradowym które używam do oglądania tego typu filmów efekt jest piorunujący)
Nie będę go porównywał to filmów typu ZM czy SNS bo to zupełnie inna bajka. To kino ma bawić i dawać niesamowite emocje, fabuła jest na drugim planie. Poza tym, nie widziałem żadnego filmu który połączył by wszystkie tego typu cechy z w/w filmami. Albo rybki albo...
Dlaczego dałem Zielonej Mili 10/10 mimo że nie było tam super efektów specjalnych itd? Bo do sagi TF wracam po to żeby mi nogawki latały i ciarki na plecach chodziły przy niektórych scenach, a filmy które oceniłem 10/10 oglądam w całości za fabułę i klimat.
Nie ma filmu który się każdemu spodoba, każdy lubi co innego i każdy ma prawo do osobistej oceny, więc teksty typu : "Jak widzę gdy ktoś daje temu crapowi 10/10 to mnie coś trafia" są nie na miejscu. Ranking na FW jest według mnie po to, żeby omijać na prawdę cienkie filmy, a to że SNS jest na 1 miejscu nie świadczy o tym że jest to najlepszy film wszech czasów (mimo że mi sie bardzo podobał :) )
O GUSTACH SIĘ NIE DYSKUTUJE :P

Gowniarzom sie nie dziw - u nich wszystko jest 1/10 lub 10/10.