Tej części Transformersów nie można zarzucić dwóch rzeczy czasu trwania filmu i
oddźwiękowienie włączając w to soundtrack Imagines Dragons. Reszta dość miernie. Efekty
specjalne naprawdę dobre ,ale zabrakło smaku epickich walk , a akcja działa się chwile i za
chwilę się kończyła i pojawiała się znowu. Po co tak wątkami rzucać. Jedynie końcowa walka
była w miarę, ale brakowało mi smaczku Megatrona (Galotrona) który uciekł, praktycznie nie
stają do walki z Priamem. (no ale jakby zrobili epicka walkę to kasa by poszła i nie mieli by kogo
wrzucić do 5 części filmu) Fabuła taka sobie, ładnie wymyśli nowy wątek, by nie musieć używać
starych bohaterów. Ci nowi trochę irytujący najbardziej Tessa, aktorka z bogata filmografia -
szkoda słów -,- No i na koniec Prime -zagubione dziecko ,już nie takie mądre, już nie takie silne
potrzebujące pomocy bardziej niż zawsze. Wydaje mi się, że przez brak Shia LaBeouf wszystko
się trochę zagubiło ;/ słabe 7/10 w skali Transformers, nie filmu.