Witam wszystkich.

Można wiele powiedzieć o filmie, były momenty fajne, były dziwne, ale tego się nie czepiam, w końcu dla mnie to tylko film
akcji w którym miało się dużo dziać i się działo. Tak czy inaczej chciałem się odnieść do końcowej sceny walki Optimusa
z Lockdownem, do której wtrącił się Bumblebee (może niekoniecznie z własnej woli, bo jednak Tesa zmusiła go do
powrotu, ale mimo wszytko nie stał bezczynnie po tym jak ją dostarczył na pole walki do ojca). Jak wiemy gwiazdą
Transformerów jest zwykle Optimus Prime, jednak po tej scenie jeszcze bardziej spodobał mi się filmowy Bumblebee. Z
reguły charakterystyczny żółty autobot zawsze ma jakieś fajne wejścia "w ostatniej chwili", ale teraz reżyser moim
zdaniem zrobił to wyjątkowo fajnie. No bo tak, Bumblebee na pewno wiedział, że nie ma szans z Lockdownem, a
jedynym który może go pokonać jest Optimus, ale mimo to nie bał się, nie posłuchał rozkazu swojego przywódcy i stanął
do walki z silniejszym, żeby obronić Prime'a i pomóc uratować ziemię. W moim odczuciu było to dość heroiczne
zachowanie Bee. Generalnie wszystko było by fajnie gdyby nie fakt, że nie mam pojęcia co się z nim stało po tym jak
Lockdown go złapał i rzucił Bee o ziemię :) Od tej pory Bee nie został już pokazany podczas walki, ani jako leżący
pokonany robot, ani jak ucieka z pola walki, no po prostu zniknął i nikt się nim nie zainteresował nawet jak Optimus po
skończonym pojedynku odpalił granat Lockdowna :P To było dla mnie akurat nieco dziwne, no i ewentualnie to że zwykli,
słabi jednak ludzie wytrzymali w pojedynku z Lockdownem dłużej niż zaawansowany technologicznie, dużo mocniejszy
robot (ale kumam, aktorzy są gwiazdami filmu itp., nie mogą tak po prostu dostać w kość :) ). Może mi to po prostu
umknęło, ale jeśli ktoś wie w jaki sposób nagle zniknął Bee i ewentualnie w którym momencie, to będę wdzięczny za
informacje. Tak czy inaczej duży plus za odwagę żółtego Camaro, które podjęło wyzwanie z dużo silniejszym :)

Pozdrawiam gorąco wszystkich forumowiczów!