Technicznie (efekty) wykonany dobrze, ale to co się dzieje w tym filmie jest tak bezdennie głupie że
po prostu głowa mała. Jak zostać scenarzystą Transformersów? Zacznij od lomotomii.
Ciężko delektować się czymkolwiek przy tak bezdennej głupocie. I mówię to jako osoba która lubi pierwszą część.
Siedzę w tym biznesie (pracuje w studiu filmowym). Spielbergiem jeszcze nie jestem, ale może kiedyś, kto wie? Wiem doskonale jak wygląda proces produkcji takiego filmu i tak, z pełną odpowiedzialnością mogę powiedzieć że technicznie jest dobrze wykonany. Ba, nawet jak na poziom idiotyzmu niektórych scen to podziwiam ludzi od efektów specjalnych. Ale co tam, petula non olet, albo jak ja lubię przekręcać: petunia nie omlet ;P
Pracujesz w ,,studiu filmowym,,??? hmm dziwne bo nie ma czegoś takiego, no chyba że chodziło Ci o studio filmowe czyli- pracuje w ,,studio filmowym,, - (poprawnie)
Coś nie chce mi się wierzyć że jako pracownik nie znasz nawet właściwej terminologii dla zakładu pracy. Niezła próba młody następnym razem zajrzyj do słownika, a zwiększysz szanse na wyjście z twarzą z dyskusji.
Aha. A co ze Studiem Filmowym Tor, Panie mądry? http://www.tor.com.pl/ Ale żebyś już się nie zapluł to firma w której pracuje mianuje się oficjalnie wytwórnią filmów, studiem post-pro i vfx oraz domem mediowym, zależnie od potrzeb zlecenia. Faktycznie, oficjalnie nie mówią o sobie "studio filmowe".
Widzę że ty dalej walczysz, mimo że nic nie wiesz o faktycznym procesie produkcji takiego filmu. W przypadku tego filmu jako taka wytwórnia/studio (zależnie od nomenklatury danej firmy) podzleca wykonanie studiom vfx, proces produkcji w tym momencie wygląda praktycznie w ten sposób że film o tak wielkiej ilości efektów specjalnych jest dzielony na sektory, między mniej więcej 100-200 composerów, którzy korzystając z pracy grafików 3d, montażystów składają swoje ujęcia (max 10-15 na osobę). Codziennie są audytowani i odbierają uwagi od VFX directora. Duże studia mają bardzo bardzo fajne systemy zarządzania assetami, tak że faktycznie prace da się podzielić miedzy wielu ludzi produkujących, mimo że pakiet Adobe tego nie wspiera. Chociaż w tym wypadku nie ma to znaczenia, bo każde poważniejsze studio korzysta z pakietu Foundry, który jest o niebo lepszy od Premiere czy Aftera. I te farmy które oni mają do dyspozycji... Niemniej, przy tak skonstruowanym pipeline'ie produkcji tylko debile od scenariusza, reżyser czy dp mogą coś spieprzyć, reszta zawsze wykonuje swoją pracę bezbłędnie, w końcu to są profesjonaliści.
I tak, ten film wykonany jest POPRAWNIE. Nic innowacyjnego tu nie ma, zdjęcia jak na Bay'a są zaskakująco słabe, fabuła głupia jak twoje wypowiedzi, design produkcji (np. spocone pachy) wręcz podlegający karze.
Moje imię i nazwisko w profilu widzisz. Lotny w Google jesteś. Zachęcam do poszukania z frazą "wytwórnia filmów", może oduczy cię to szczekania.
Ehh nie poddasz się co??? używasz praktycznie terminów żywcem wyjętych z ,, etapy produkcji filmowej,, według google z domieszką własnych pomysłów. Wystarczyło przeczytać jeden z tematów pod tym terminem aby w 3 minuty dowiedzieć się że praktycznie każda produkcje si-fi pod kątem techniczny jest praktycznie taka sama. Starasz się i strasz ale nie możesz przeforsować tego tematu. ,,Pakiet Adobe tego nie wspiera,, :0 rozwaliłeś mnie młody serio :) plusik dla ciebie z próbę
Uwielbiam jak ludzie nie potrafią przyznać że przegrali. Linka nie będę ci podsyłał, mówiłem co masz wpisać by potwierdzić co mówię.
Przegrałem? grałem w coś? ciekawe, ciekawe. Widzę zmiana taktyki, kreatywność jest w cenie:) Smutny ludziu daj spokój nic nie wskórasz wójek google działa w dwie strony. Wracaj do swojego Studiu filmowego czy jak ty to tam sobie nazywasz i staraj się obrażać produkcje które przerastają całą naszą kinematografie od początku istnienia:)
Napisałem wujek przez ó a ty tego nie zauważyłeś???? szok zdecydowanie pisze z łebkiem:) a już maiłem nadzieję na przejście na wyższy etap no cóż.... A pro po ołtarzyka - film lipa fabuła beznadziejna ale efekty nie do osiągnięcia dla twojego Studiu
Czyli życie na koszt podatnika powoduje że wie się już o wszystko o produkcji filmowej. Okej.
Takie małe info, dobry brukarz jest wstanie zarobić więcej niż jakiś podrzędny grafik w niszowym studio.
To ty lepiej zajrzyj do słownika, tylko jakiegoś dobrego, bo wyraz "studio" odmienia się i to od bardzo dawna. O ile dopuszcza się jeszcze formę "w studio", to o wiele poprawniej, i lepiej brzmi "w studiu".
To że źle odmieniłem słowo "studio" nie zmienia faktu że ten film jest denny. Tylko czemu nie widzę postów takich gramatycznych nazistów pod wątkami gdzie ten denny film dla głupich ludzi jest chwalony?
Ale tu chodzi o to, że akurat TY odmieniłeś "studio" poprawnie. To tamten nie mając argumentów merytorycznych, uczepił się nieistniejącego błędu.
Co ty, jakiś niegramotny jesteś, czy jak? Akurat ty odmieniłeś to słowo prawidłowo. Przecież ja nie do ciebie pisałem, tylko do tego, który cie poprawiał nie mając racji. Ty to napisałeś o lomotomii, miejmy nadzieję, że to była literówka, bo takie słowo nie istnieje.
Co do filmu to nie mam ochoty dyskutować o czyichś gustach, czy znajomości sztuki filmowej, albo tworzenia efektów specjalnych. W Polsce tak już jest, że każdy się uważa za specjalistę od wszystkiego. Póki to jest nieszkodliwe, niechaj tkwią w takim przekonaniu, ja mam to gdzieś, oceniam filmy wyłącznie wg własnego gustu i nikogo nie będę do własnej oceny przekonywał.
Nawet efekty (choć w poprzednich częściach bywały lepsze sceny..) nie uratowały tego badziewia. Niestety. I z zawodu można być nawet kasjerem w tesco, żeby móc gołym okiem stwierdzić czy coś fajnie wygląda czy nie. Kogo obchodzi ile przy tym jest pracy, liczy się efekt finalny. Wyszło spoko, ale to za mało żeby dźwignąć film, chociaż bez efektów wyłączyłbym pewnie po 2 minutach. Mo że 3 bo lubię Marky Marka ;)
Całkowicie się zgadzam z twoim postem, tyle tylko, że po cholerę wywijać mózgiem i kreować się na krytyka jak wystarczy jedynie w prostych słowach napisać o tych efektach? Po prostu bawią mnie tacy ludzie jak Mcoffsky którzy mają małe pojęcie na jakikolwiek temat, a robią z siebie prawię statuetkę Oscara
Po to, żeby coś napisać jak się nie ma nic do napisania.
Co z tego, że chłopaczek najpewniej nie zna 2/3 ocenionych przeze mnie filmów. Ważne, że poczuł się fajny i mądry próbując kolejnemu wmówić jakieś bzdety.
Jak dla mnie to film na ocenę 7/10. Świetne efekty, dobra muzyka i scenariusz.
@UP: Wasza konwersacja 9/10
Efekt: Bierzcie się za pisanie scenariuszy, bo wasza rozmowa daje niezłe emocje- większe niż sam film .Proponuje zacząć od kategorii komedia. michał936 i McOffsky(szczególnie ON) mają dostęp do Studio filmowego, które chętnie zrealizuje projekt.
Muszę powiedzieć, że "żenadłem" jak przeczytałem Twoją wypowiedź.
Czego nie rozumiesz w zdaniu, że film wygląda ładnie, jest widowiskowy, nie można się przyczepić do efektów specjalnych ( czyli uwaga ... TECHNICZNIE JEST OK ) ale fabuła jest do kitu, nudny, przewidywalny i schematyczny.
Tam gdzie pracujesz (wojsko? policja?) tak mocno Cię stresują, że proste wypowiedzi stanowią dla Ciebie intelektualną przeszkodę nie do pokonania? Brniesz w to dalej swoimi wypowiedziami czepiając się słówek... Ile Ty masz lat? I najważniejsze, jak przeszedłeś testy u psychologa ?
I kłócisz się z osobą chociaż jak sam przyznałeś, nie widziałeś filmu na oczy... Oszczędź sobie wstydu i się nie wypowiadaj.
Widzę trafił się intelektualista, pysznie. Gdzie jest zdanie?- ,,że film wygląda ładnie, jest widowiskowy, nie można się przyczepić do efektów specjalnych,, to dość istotny szczegół, rozwijasz czyjąś myśl, a z następnych postów autora wynika że wcale mu nie chodziło o to o czym ty teraz piszesz.. Widzę, że starasz się mnie obrazić, a nawet nie bardzo potrafisz czytać ze zrozumieniem. ,,I kłócisz się z osobą chociaż jak sam przyznałeś, nie widziałeś filmu na oczy,, czy ja w jakikolwiek sposób kłóciłem się z w/w na temat filmu czy na temat sposobu w jaki przedstawił swoje zdanie? Chłop jest na forum gdzie w znacznej mierze urzędują dzieciaki (co widać po ocenach niektórych filmów) wypisuje głupoty rodem z jakiegoś Pudelka czy innego Bravo kreując się na specjalistę od efektów si-fi i tu pojawia się podstawowe pytanie po co? Jako Polacy nie potrafimy wykorzystać naszego potencjału w wielu dziedzinach, jesteśmy wykorzystywani przez innych i pozwalamy sobie na to, sami nie rozwijamy się w wielu dziedzinach ekonomicznych, kulturalnych, społecznych, militarnych ale do komentowania, wyśmiewania innych zawsze jesteśmy pierwsi przy czym staramy się udawać, że jesteśmy we wszystkim lepsi od innych. Właśnie przez takich ludków stanowimy pośmiewisko mówi się o nas ,,polaczek to, polaczek tamto,, sami nic nie potrafią ale chcą zawsze pouczać innych. Kapisz?
Niby jesteś świadomy tego na czym powinniśmy się skupiać ( rozwijaniu w wielu dziedzinach ), ale jednak marnujesz czas i obrzydzasz przeglądanie komentarzy odnośnie filmu ( rozrywkowego - a jakże ) swoimi nic nie wnoszącymi wpisami. Kłócisz się z ludźmi o rzeczy tak mało istotne, że nie wierzę w brak chorej i pokręconej premedytacji.
KAŻDA jedna osoba zrozumiała co miał na myśli mówiąc TECHNICZNIE a Ty robisz z tego niewyobrażalną "gównoburzę". Pytasz się po co pisze jak pisze, po co kreuje się na specjalistę od czegokolwiek, - nie wiem, nie obchodzi mnie to i prawdopodobnie nikogo po za Tobą.
Wiem tylko, że jedynym specjalistą żadnym atencji w tym wątku jesteś Ty, to Ty starasz się udowodnić, że jesteś lepszy od niego bo raczył napisać "technicznie" czym uraził Twoją zranioną dumę.
Dorabiasz do tego jeszcze ideologię " Właśnie przez takich ludków stanowimy pośmiewisko mówi się o nas ,,polaczek to, polaczek tamto,, sami nic nie potrafią ale chcą zawsze pouczać innych." ......
Brak słów... Może powinniśmy go skazać i rozstrzelać bo przez takich jak On, kiedyś pewnie dojdzie do III wojny światowej albo do czwartego rozbioru Polski...
michal936
Zwykle nie włączam się do dyskusji na forach, bo nie ma to dla mnie większego sensu. Chyba, że się na czymś znam i mogę pomóc.
Fora na Filmweb-ie nie są po to aby czepiać się być może i niefortunnie użytych słów. Są po to aby wymieniać opinie o filmie.
Nie rozumiem Twojego "ataku" na użytkownika McOffsky i pewnie nigdy nie zrozumiem takich zachowań, ale proszę zastanów się czy to ma sens. Czy warto się z kimś kłócić i psuć dzień sobie i innym tylko po to aby komuś wytknąć "błąd"?
Bardzo Cię proszę: Nie odpowiadaj na tego posta, ja na pewno nie będę wchodził w Tobą w jakąkolwiek polemikę. Więc nie ma sensu tracić czasu.
Pozdrawiam Cię i życzę Ci miłego dnia.
Zwracałem uwagę i mnie poniosło.
Dobra nauczka na przyszłość, żeby ignorować takich ludzi.
Pozdrawiam
Oglądałem rózne gnioty i zazwyczaj od początku do końca, tutaj w pewnym momencie przewijałem aż w końcu musiałem wyłączyć tego gniota, film różni się od poprzednich części tylko zmianą obsady. Dialogi i perypetie głównych bohaterów to dno dla bezmózgów, taki bogatszy braciszek Szarknado z kanału SYFY ! ;)