Od razu widać że reżyser zrobił całkowitą odskocznie od pozostałych części. Według mojej opinii
jest najgorsza część... Fabuła tej części pozostawia wiele do życzenia. Wywnioskować można że
reżyser nie miał do końca przemyślałem koncepcji co do tej części, dlatego Wiek Zagłady powstał
jakby na siłę - na sztukę - aby tylko było. Durne dialogi, aktorów i robotów - miało być śmiesznie na
siłę, ale nie wyszło. Pomysł z nowymi robotami - porażka.
Na początku film wydaje się że będzie naprawdę dobry, ale po dosłownie 15minutach film
przyspiesza - przechodzi w fazę drugą, jako film akcji (strzelanki robotów) i pozostaje na tym
samym poziomie do końca filmu! Tak więc jeśli Ktoś spodziewa się kulminacyjnej końcówki, to się
rozczaruje, bo końcówka jest przewidywalna, z resztą jak cały film i nudna. Można dosłownie wyjść
z kina w połowie filmu na kawę, wrócić i dalej wiesz o co chodzi:-)
Szkoda że reżyser zrezygnował ze "starych" aktorów i ze "starych" robotów - te nowe roboty w
większości wyglądają jak samuraje - śmiech na sali.
Z trudem obejrzałem tą część do końca, a krótka nie była 2;54min.
Czy obejrzałbym ten film ponownie? Nie
Moja ocena: 4/10 - ocena zawyżona za efekty specjalne
całkowicie się z tobą zgadzam.Ostatnie dwie części to porażka,blondynka+roboty+rozpierducha=transformers.Obejrzałam z sentymentu i liczyłam na coś lepszego.