Osobiste wrażenia:
BARDZO się zawiodłem. Nie spodziewałem się tego.
Dawno nie widziałem takich katuszy na ekranie.
Nie oceniam, jak ci tępi hejterzy na 1/10
Bo każdy film ma jakieś plusy:
-Ten ma efekty specjalne, częściowo muzykę (ponieważ wiele zerżnięto z poprzednich części) i udało mi się jakoś wytrwać do końca.
Minusy: Aktorzy i ich gra. Brak naturalnych uczuć. Brak realizmu, zachowanie w rolach, tępe reakcje, przewidywalność, powtarzające się teksty, przeciąganie filmu w czasie na siłę, nonsensowne sytuacje bohaterów, FILM ZROBIONY TYLKO, ABY ZAROBIĆ oraz zrujnowanie sensu poprzednich części.
Czyli FILM DO OGŁUPIANIA DZIECI Z PODSTAWÓWKI.
Co zrobić, jeżeli planujesz 4 część dobrej trylogii z dobrymi dość aktorami, aby powstał gniot, rujnujący poprzednie produkcje?
-Usadzić średniego aktora na sterydach, które zupełnie do niego nie pasują
"plastikową blondyneczkę", po znajomości (najgorsza aktorka, jaką nosiła Matka Ziemia)
i jej ("dobrego") chłopaka w typie, tępego, strachliwego szpanera.
To chyba propaganda wiązania się nieletnich ze starszymi, określania ludzi, jako takich wielkich, mądrych, dobrych i uzdolnionych (jako pępki świata), braku szacunku do natury oraz bycia durniem i nieczułym dupkiem.
Żegnam się raz na zawsze z Transformers - panie scenarzysto i reżyserze - postawiłeś ogromniastego klocka na fanów i wierzycieli. Nażryj się swoimi pieniędzmi, mam nadzieję, że to te ostatnie w karierze, bo nisko się upadło.
Michael Bay nie będzie dalej reżyserował, więc jest szansa, że Ehren Kruger też odpadnie. Transformers jeszcze nie upadło
W dodatku Wahlberg nie jest na sterydach jakbys nie zauwazyl...