Oczywiście Transporter 3 jest filmem efektownym, z dosyć szybkim tempem. Posiada efektowne pościgi, i świetne sceny walki (dwie). Lecz cóż z tego, skoro to wszystko jest totalnie na siłę tylko po to by zachować pozory filmu akcji.
Wymienione powyżej sceny walki są tutaj wrzucone jakby z rozpędu, równie dobrze w ogóle mogłoby ich nie być bo niestety nie mają sensu, ale! wtedy nie byłby to już przecież Transporter.
Ok ,ktoś powie "ale przecież to jest film akcji i kurcze no, człowieku czemu Ty się doszukujesz tutaj głębi??". Wg mnie jednak film z każdego gatunku powinien opierać się na choć odrobinie więcej niż efekciarstwo, powinien mieć coś co się nazywa fabułą (co najmniej niezłą). Pierwszy lepszy film z Jean Claude Van Damme'm ma więcej finezji niż trzecia część Transportera.
5/10
Dodam tylko że 5/10 (czyli w przełożeniu na ocenę słowną = OK) wynika z tego że mam jakiś sentyment do Stathama i samej serii.
Ogólnie rzecz ujmując to mógłbym dać nawet 4/10 czyli poniżej oczekiwań.
W pełni się zgadzam. Ja dałem 6/10 ale tylko ze względu na Stathama. Te sceny walki... naprawdę słabe. Ogólnie film słaby.