No niestety jestem zawiedziony. W przeciwieństwie do niektórych osób na forum bez problemu trawie takie rzeczy jak skok autem na pociąg czy kuloodporne auto. To że Ukrainka nie była zbyt piękna to tez mi nie przeszkadza, wręcz przeciwnie, rozejrzyjcie się na ulicy, jakoś nie widzę żeby otaczały nas filmowe piękności.
Co natomiast mnie odrzuciło to koszmarny błędy w scenariuszu, np. to że ojciec wysłał po swoją córkę trzech patałachów którzy bez mrugnięcia okiem wpakowali cały arsenał w samochód w którym się znajdowała. Albo kwestia z Malcolmem, gdy wbił się autem w ścianę domu Frank musiał sprawdzić dokumenty aby się zorientować kim jest, natomiast gdzieś w połowie filmu pada zdanie że był to jego przyjaciel. Czyżby zaprzyjaźnili się na czacie? :) Takich byków niestety jest więcej.
No i dodatkowo średnie walki, a może właściwsze byłoby stwierdzenie marnie zmontowane.
Mimo iż bardzo cieszyłem się na kolejną część przygód Franka, jestem niezadowolony i mam żal do twórców. Poczekał bym nawet rok więcej aby im dać czas na nakręcenie dobrego filmu. Oby Crank nie zawiódł.
Patałachy mogły celować w koła i kierowcę, ale to naciągane. Co do Malcolma, miał twarz we krwii, więc Frank mógł go nie poznać. Za to wjeżdżanie w ścianę domu kogoś, kto ma być wybawicielem i ryzykowanie że śpi akurat przy tej ścianie, jest zupełną bzdurą.
Podzielam - błędów i głupot w scenariuszu co nie miara.
Dałem 6 i to pewnie większość tych punktów za dobre samochody ;)