Koles wybija szybe co jest raczej trudne pod woda pomimo iz wczesniej wybil szybe w przednich drzwiach od strony kierowcy...gdzie tu logika?Film-katastrofa ogolnie.
No i dodam ze ów wybita szyba jest nietknieta po wylowieniu auta z wody w przednich drzwiach od kierowcy...
dodam, że przeważnie w swoich samochodach bohater miał szybę kuloodporną, raczej trudną do wybicia... ;]
z ta szyba jest jak mowicie ale to nie przekresla calego filmu... ludzie jak ogladaja nie zwracja zbytnio uwagi na takie rzeczy tylko ogladaja dalej aby obejzec do konca :) jakby wszystko bylo zgodne z prawda to jaki kolwiek film ciezko bylo by pokazac.
niczego wielkiego po 3-ce sie nie spodziewalem, seria transporter to czysta akcja, 1-ka byla ok, 2-ka juz troche gorsza (oczywiscie to moje odczucie ;), ale w 3-ce scenarzysci i rezyser przeszli samych siebie, poczawszy od roli towarzyszki Franka, po dialogi i tak bezsensowne sceny, ze nie moglem powstrzymac sie od smiechu (bylo tego pelno, ale dla przykladu, topienie sie Franka w samochodzie, a pozniej genialny pomysl z wydostaniem auta na powierzchnie).
Facet znajacy sztuki walki, za pomoca marynarki i krawata rozbija w pyl 5 chlopa, a nie moze sobie poradzic z chodzaca pieknoscia?! z Ukrainy, ktora zabiera mu klucze od samochodu...
Swoja droga, konkurs na najbardziej irytujaca i pusta role bez najmniejszych problemow wygralaby towarzyszka Franka, mysle, ze zdobylaby pierwsze 3 miejsca...
Jakby ktos chcial sie przyczepic, to tak wiem, ze to film akcji, ale ten jest prosty jak konstrukcja cepa.
quantum of solace tez jest znośne, ale napewno lepsze niz to "dzielo".
train_of_thought
„Facet znajacy sztuki walki, za pomoca marynarki i krawata rozbija w pyl 5 chlopa, a nie moze sobie poradzic z chodzaca pieknoscia?! z Ukrainy, ktora zabiera mu klucze od samochodu...”
a Ty co byś jej od razu z pół obrotu zasadził ? hehe widze nie zrozumiałeś tej sceny
train_of_thought
„quantum of solace tez jest znośne, ale napewno lepsze niz to "dzielo".”
właśnie jestem po obejrzeniu Quantum of Solace i muszę stwierdzić, że szału nie robi, zero akcji, sceny pościgów słabe, film zrobiony by dać zakończenie świetnej części Casino Royale nic poza tym… T3 wypada lepiej
Transporter 3 lepszy od Quantum Of Solace?? W tym drugim "zero akcji, sceny poscigów słabe...". Ta wypowiedź tylko świadczy, że nie znasz się na kinie, nie potrafisz odróznić gówna od dobrej czekolady. Owszem masz prawo do wyrażenia swojej opini, ale najpierw dorosnij i wtedy wypowiadaj się na tematy, o których nie masz pojęcia. Transporter 3 to szmira, najgorszy film tego roku. Nie będę po raz kolejny tego powtarzał.
To w takim razie powiedz mi gdzie leży ta granica między kimś, że ktoś się na czymś zna a kimś kto nie i czy ktoś ją ustala... bo z Twojej wypowiedzi wychodzi, że Ty ją ustaliłeś i ja jestem dzieckiem a Ty wielkim fachowcem... a skąd wiesz może jest na odwrót ? może oboje sie znamy ? a może oboje jesteśmy do bani ? Oceniłeś mnie na podstawie dwóch filmów przy których się nie zgodziliśmy i to od razu czyni mnie osobą nie dojrzałą ?
Nie uważam, że Quantum Of Solace jest filmem słabym, podobała mi sie scena z samolotem ale to wszystko, bieganina po dachach już na mnie nie robi wrażenia... czegoś mi zabrakło, może w fabule, może w scenariuszu ciężko powiedzieć. A sam chyba przyznasz, że Casino było lepsze ?? (pytam bo nie znalazłem u Ciebie w głosach tych filmów)
Dobra, przyznaję trochę przesadziłem i zapędziłem się z oceną Ciebie, co nie miało mieć miejsca. Jednak nie napisałem, że jesteś dzieckiem, ale porównałeś 2 filmy, które różnią się diametralnie poziomem i oceniasz wyżej film, który ma mnóstwo niedoróbek, kiepską grę aktorską i jest widocznie gorszy od "QoS". Cos tu jest nie tak. Nie wiem co widzisz naprawdę tak dobrego w tym "sztucznym cyrku" jakim jest transporter 3.
A Casino Royale owszem zdecydowanie lepszy od obu porównywanych filmów- ocenka gdzieś umknęła, choć wydawało się, że głosowałem :)
No tak... tylko oceniając oba te filmy nie porównywałem ich do siebie pod względem poziomu czy akcji... mój głos jest adekwatny do stanu w jakim się czuje po obejrzeniu danego filmu, jeśli mnie np wzruszy albo zaczynam oglądać jeszcze raz najlepsze sceny wtedy ocena będzie wysoka, tak było z T3 czułem się fajnie, podobały mi sie te pierdoły, powiedziałem se no fajnie było by "wymiatać" tak jak on i dałem mu 9 gwiazdek... a po QoS czułem się gorzej niż przed, jakoś nijak, trochę zawiedziony, trochę zmieszany, przewinąłem tylko do pierwszej sceny z Olgą bo wyglądała w tym samochodziku po prostu rewelacyjnie no i stąd ta 7.
Lepiej porównywać byłoby te filmy tak:
Bondy vs. "trylogia" Bourne'a i Transporter vs. Taxi
Pozdro i peace
widocznie, ty nie zrozumiales co ja napisalem, a nie ja sceny, bo co bylo w niej ukryte przeslanie? mialez dostrzez dualizm postaci granej przez Stathama? mi chodzi o to ze ta scena byla tak dretwa, sztuczna, glupia, ze nie wierzylem, ze cos takiego da sie wymyslic, nie wspominajac juz o dialogach.
To ja juz wole QoS, o ktorym napsiales "zero akcji, sceny poscigow slabe", niz kipiace idiotyzmem T3 z dialogami o poziomie gimnazjalistow, nie obrazajac nikogo :>
zrozumiałem co napisałeś i wiem o co Ci chodziło... nie, nie było żadnego ukrytego przesłania... było to zwyczajne droczenie się, fakt scena debilna no ale co ? miał jej zrobić dźwignie, zabrać klucze , pojechać w pizdu, ta by focha strzeliła i po "wątku miłosnym" a tak widzisz postanowiono umieścić w tym miejscu porę na bara bara (które swoją drogą było kolejną zbędną sceną)
jak zwykle się czepiacie i chwalicie, jacy to jesteście ęteligętni, że wyłapaliście owe sceny. To ma być film akcji, przepraszam bardzo, czy główny bohater miał utonąć w tym aucie? No chyba nie! Musiało być coś "niezwykłego" i akurat wybrano taki sposób, żeby to przedstawić. Jeżeli chcecie obejrzeć film, w którym wszystko jest możliwo-prawdziwe, to nie wiem, może polski Klan? ...
mat jakis tam, a czy ktos psioczy, ze film akcji moze miec malo wspolnego z rzeczywistoscia? ja tylko mowie, ze wiekszej papki, kipiacej tak sztucznymi scenami dawno nie widzialem, a czaru goryczy jak juz mowilem dopelnialy dialogi...lepiej moze jakby ich nie bylo. lubie filmy akcji, serie z Jasonem Bournem np moglbym ogladac kilkakrotnie, a tego gniota nawet bym kolo ww nie polozyl :]
i czy ja tu sie wywyzszam czyms, stwiedzajac ze dla mnie film jest be? to tylko moje zdanie, nikomu nic nie narzucam. wsio.
Nie sądzę, że jest to film dla dzieci :p Ludzie rzadko zwracają uwagę na takie szczegóły. I zgadzam się, że jest o wiele lepszy od Quantum of Solace.
Ja na przykład niczego więcej od tego filmu się nie spodziewałem, więc zawiedziony nie jestem. Siadając do tego filmu nie spodziewałem się żadnego wielce ambitnego kina, ani żadnej oskarowej produkcji.
Jeśli chodzi o błędy i realistykę. Błędy zdarzają się w prawie każdym filmie i moim zdaniem jeśli nie jest ich zbyt wiele nie powinny wpływać na odbiór filmy. Gdybym chciał oglądać w pełni realistyczny film, to bym sobie włączył jakiś obyczajowy lub dokumentalny.
Poza tym. Nie lubię jak ktoś nazywa jakiś film (który znowu taki strasznie zły nie był) debilnym i idiotycznym, bo to może obrażać ludzi, którym się ten film podobał. Nie zdziw się zbytnio, ale na pewno było parę takich osób.
do wilkszary
nie odwracaj kota ogonem, bo nikt nie mowi, ze ten film jest za mało realistyczny, jak mozna wogole rozmowe sprowadzic na taki tor myslenia -> "Gdybym chciał oglądać w pełni realistyczny film, to bym sobie włączył jakiś obyczajowy lub dokumentalny." od kiedy filmy akcji, wogole filmy musza byc w 100% realne? musza? NIE MUSZA. to dokument? nie. ktos sie do tego przyczepil?! przywalilem sie do idiotycznych, sztucznych dialogow, braku chemii miedzy jakby nie patrzec 2-ka glownych bohaterow.
Komus ten film przypadnie do gustu, innemu sie nie spodoba, ale jedna mysl jest strasznie intrygujaca, mowiac, ze film jest idiotyczny, obrazam ludzi, ktorym ten film sie podoba? jakas taka, nie tego ta psychoanaliza, oceniam film, nie ludzi, bo co mi do tego co sie komu podoba? wyrazam swoja opinie, ot co...
"Ludzie rzadko zwracają uwagę na takie szczegóły" - watpię. Dobry widz znajdzie zawsze jakąś niedoróbkę. Trochę uwagi... .Cóż, ale w tej szmirze w sumie nie ma się na czym skupić. Nawet pannę dali nieładną i pustą (przynajmniej tak wypada).