Film był głupi i z tym się liczyłem, ale moje roszczenie wywodzi się z tego,że przez tak długi czas musiałem oglądać to rude "coś" (Rudakowa, czy jakoś tak). Nie dość, że paskudne, to jeszcze totalne beztalencie. Stathana w głupim filmie przeżyję, bo lubię gościa, ale radzieckiego beztalencia o wyglądzie i wdzięku psa Łajki skrzyżowanego z rudym i piegowatym klonem Leonida Breżniewa niestety nie.