Pan Statham, jest dobrym aktorem, pokazał to w filmie "Revolver", grając matematycznego
mistrza z kamienną twarzą. Rozśmieszył w "Adrenalinie". "Pan z Zasadami 3", z pomocną
dłonią pana Bessona jest filmem przeciętnym, nudnym. W sam raz na zapchanie paru
godzin bez zobowiązań, przemyśleń (w przeciwieństwie do wymienionego "Rewolwer").
Lecz jak widzimy popyt jest, z numerem trzecim i w przyszłości 4 i 5. Dodam tylko że film nie
przeszkadza.
pozdrawiam