Uwielbiam Stathama, i obejrzałbym z nim każdy film. Transporter 1 i 2 były zajebistymi filmami kina akcji. Miały ten klimat. Po 3 nie spodziewałem się, że będzie czymś nadzwyczajnym,ale oczekiwałem czegoś lepszego. Większość akcji dzięje się w audicy, przy czym rozmawiają tam o ,,żarciu,,. W scenach walki też się nie popisali, było ich zaledwie pare!!! Gdy Frank jechał na dwóch bocznych kołach zacząłem się głośno śmiać. Porażka na całej lini,przeważa nuda! Mówiąc szczerze rozczarowałem się niemiłosiernie!!!Ale mimo to, gdy wyjdzie Transporter 4 napewno go obejrzę!!!
Również podpisuje się pod tym komentarzem. Jako, że T1 i T2 stworzyły pewien klimat filmu, tak T3 go całkowicie zepsuł. Najbardziej boli mnie to, że Frank Martin w tym filmie dał dvpy. Z całym szacunkiem ale przypomina to trochę Shrek'a :D. Pewnie w T4 będzie miał kilkoro bachorów:)