Obejrzałem ten film z sympatii dla postaci Turkisha z "Przekrętu" ;o) Fabuła to niestety niesamowita chała (aż dziw bierze że Besson maczał ręce w scenariuszu), ale film będzie się podobał miłośnikom "wartkiej" akcji, szybkich samochodów, walk w których jeden gość powala 12 innych lepiej uzbrojonych, ... Ale trzeba przyznać że montaż miejscami niezły. Nic ponadto...