Wyjaśniłby mi ktoś ostatnie sceny filmu? O ile dobrze zrozumiałem była jakaś ceremonia pogrzebu tej młodej dziewczyny co została wydziedziczona przez ojca, co Son nie chciał się z nią współżyć bo dla niego było to coś nienormalnego a poza tym kochał kogoś innego . I o co chodzi dalej z tą wędrówka May z dzieckiem i obcinanie włosów nożyczkami przez tamtą młodą dziewczynę .
Witam, jakoś nie uważam, ze jestem uprawniony do wyjaśnienia ostatnich scen filmu. Pomimo, że wydaje mi się, że podjęto spory wysiłek aby film był zrozumiały dla widza europejskiego to nadal mam przekonanie, ze z filmu więcej nie zrozumiałem niż do mnie dotarło. Mogę tylko napisać jak to rozumiem.
Scena o której piszesz (wędrówka May z dzieckiem) to scena przed zabójstwem - otruciem dziecka i najprawdopodobniej też siebie przez May przy użyciu żółtych kwiatów określanych w polskim tłumaczeniu jako "wilcza jagoda". May robi to z litości dla swojego dziecka, które urodziło się jako niechciana dziewczynka. May nie chce dla niej takiego życia (całkowite uzależnienie od rodziny męża, emocjonalny chłód męskiego otoczenia, rozczarowanie efektami własnych starań pomimo pełnej determinacji i posłuszeństwa, niewiara w możliwość uzyskania lepszej pozycji jako namiastki sfery wolności, etc.) jakiego sama doświadczyła.
Scena obcinania włosów to zapowiedź wkraczania następnej dziewczyny w dorosłe życie.
Ostatnia scena obcinania włosów przez małą buntowniczkę ( ta która nie chciała jeść i klęczała płacząc z bólu...) to symboliczna przemiana w inny rodzaj kobiety, która zerwie z tradycją i pójdzie własną drogą.Tak to rozumiem, ten błysk w oku Małej...
Zgadzam się. Kobiety nosiły tam długie włosy, mała buntowała się od początku i mówiła, że "będzie mężczyzną, jak dorośnie", więc ewidentnie jest tu pokazany bunt w kontrze do posłuszeństwa pozostałych kobiet, które źle skończyły wyrzekając się siebie, miłości, pragnień i jak napisał ktoś wyżej - i tak niekoniecznie będąc za to nagradzane, ich starania mogły nie przynosić żadnych efektów. Odbiór tego obrazu może być trudny jedynie w warstwie formalnej, przesycony jest azjatycką estetyką, co zresztą czyni go pięknym, filmowym poematem, natomiast problematyka jest jak najbardziej uniwersalna w każdym społeczeństwie patriarchalnym i jak sądzę, czytelna.