PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=30840}

Trzynaste piętro

The Thirteenth Floor
1999
7,2 21 tys. ocen
7,2 10 1 21251
5,8 5 krytyków
Trzynaste piętro
powrót do forum filmu Trzynaste piętro

czemu czemu czemu (SPOILER)

użytkownik usunięty

czemu do cholery w dziewięciu na dziesięć naprawdę dobrych filmów musi być tak spieprzone zakończenie? ten film miał wszystko by być arcydziełem: świetna fabuła, cudowne dekoracje, kapitalny klimat, piękne zdjęcia i ... mega kiczowate zakończenie. Gdy film zbliżał się ku końcowi myślałem sobie tylko jedno - proszę, byleby nie zrobili najbardziej oklepanego, kiczowatego zakończenia jakie może się nasuwać, czyli "ta" rzeczywistość, zapewne niedaleka przyszłość i wszystkie główne postacie - pierwowzory "na pokladzie", taka "kawa na ławę" dla Amerykanów. Zakończenie najgorsze z możliwych, bezndziejnie trywialne i oczywiste, nie zostawiające żadnego niedomówienia, żadnego smaczku. daję 7/10 gdyby było inne zakończenie dałbym może nawet 9. wielka szkoda

ocenił(a) film na 7

prawda, prawda. Tak juz to bywa. Wydaję się, że dotyka się czegoś bardzo dobrego a tu taki zonk na koniec i pare czoek w dól... i niesmak.

ocenił(a) film na 8
shamar

fajnie by było jak na koniec oni juz w realnym swiecie jakies kilkanascie lat pozniej jadą samochodem i widzą pewną drogę na której nie ma zdnych samochodów i ktoś pyta
Coto za droga ?

ocenił(a) film na 7
mojlebpelenfilmow

cały transer "dobrego" do "złego" był chybiony

ocenił(a) film na 8
shamar

lepszych mindf*ckowych filmów jest sporo wiec niema co sie rozczulac

ocenił(a) film na 8
mojlebpelenfilmow

Minęło 10 lat od tego komentarza, ale właśnie obejrzałem ten film po raz kolejny więc odpowiem. Sugerujesz, że powinno się okazać (w sposób niedopowiedziany), że to też jest symulacja. Przecież oni to zrobili, ale w bardziej zawoalowany sposób. PO tej scenie w wyższym świecie po prostu wygasili obraz i została mała plamka. Dokładnie tak, jak by ktoś ich symulację wyłączył :)

ocenił(a) film na 8
AJGOR_2

no dokładnie zgadzam się z przedmówcą. Cała ta rzeczywistość funkcjonująca w 2024 roku też w filmie była symulacją. A to oznacza, że są trzy symulacje, najgłębsza z lat 30-tych XX wieku, średnia z końcówki XX wieku i ostatnia z 2024 roku oraz jakaś rzeczywistość bliżej nierozpoznana, którą wyłącza user, nazwijmy go roboczo superadminem. Zatem nie ma co jęczyć, że końcówka jest zje... zepsuta, bo zostawia pytanie - kim jest ten, który wyłączył świat? BTW na jutubie jest alternatywne zakończenie, które jest happy endem i rozczarowuje, ale to, co znajduje się w filmie pozostawia pole do interpretacji. Najprawdopodobniej nie będzie sequela (chociaż who knwos?), ale taki finał pozostawia poniekąd pole do popisu dla scenarzysty, który może poszaleć sobie teraz. Nawiasem mówiąc dokrętka Wachowskim IMHO się nie powiodła, więc może Emmerich poddźwignąłby ciężar i mogoby pyknąć. Ja to widzę jako film pesymistyczny, ale mnie ten klimat nie przeszkadza.

ocenił(a) film na 8
Renata_Zybura

Miałam na mysli, ze Matrix, który niestety zjadł ten film w roku premiery w swojej czwartej części się Wachowskim IMHO nie udał. W ogóle to po 20 latach Matrix strasznie mnie męczy. Poza tym tam są tylko dwie rzeczywistosci ;) i wszystko podane jak krowie na rowie.

Renata_Zybura

Minął rok od Twojego komentarza, ale no cóż, z symulacjami tak jest, że jeśli kod jest dobrze napisany, odczytasz go we właściwym momencie ;) .

Akurat Matrix, nie tylko jako przełomowa część pierwsza, ale cała trylogia ma wizję po prostu GIGANTYCZNĄ. Nie tylko nie wiemy, czy prawdziwy świat jest symulacją czy nie (na symulację wskazują chociażby zdolności Neo, cykliczne odbudowywanie Zionu, jak i przeniknięcie się materialnej maszyny z Neo, widzenie wszędzie przez Neo złotej esencji maszyn, niczym zielonego kodu w Matrixie). To w dodatku prawdziwym orzechem do zgryzienia, który Matrix nam serwuje jest kwestia wyboru. Czy w ogóle go mamy? Kolejną - nasze uczucia, miłości, idee. Czy są rzeczywiście "nasze", czy to tylko wypadkowe skutki wcześniejszych przyczyn w swojej logicznej konsekwencji? Nie bez powodu Agent Smith mówi: "and all them are the artificial as the Matrix itself", co by znaczyło, że tytuł Matrix nie musi odnosić się jedynie do komputerowej symulacji, ale całego naszego postrzegania rzeczywistości. To dopiero symulacja! ;)

Tak więc polecam obejrzeć raz jeszcze całą trylogię, ale dokładnie i pieczołowicie śledzić każdy dialog i element filmu ;)

ocenił(a) film na 9
darthbergi

Matrix kupy się nie trzyma, to było dopiero kicz. Absurd goni absurd, hodowanie ludzi dla energii? Nawet najlepsze dialogi tego niesmaku nie wypudrują.

DKnoto

Właśnie ma sens, jak spojrzysz na to nie przez klapki na oczy niczym Morfeusz podążający za przepowiednią o wybrańcu.

W Matrixie programy, które były głosem maszyn wielokrotnie twierdziły, że nie ma wyboru. Zatem jaki jest cel istnienia maszyn? SŁUŻENIE CZŁOWIEKOWI! Z tej perspektywy maszyny nie hodowały ludzi tylko jako energia, lecz przede wszystkim po to, by im jak najlepiej służyć i zapewnić idealny świat po tym zniszczonym klęską atomową. Nie bez powodu pierwszy Matrix był idealny.

Dla maszyn nie ma różnicy, czy ludzie żyją w Matrixie swoich wyobrażeń, miłości, idei, czy w Matrixie jako komputerowej symulacji. Bo one rozumują czysto przyczynowo-skutkowo.

Oczywiście niektórzy ludzie wybiorą wolność mimo cierpienia - dla nich był cykl odbudowy Sionu i jego unicestwianie (dlatego też maszyny nie doprowadzały do całkowitej anihilacji buntowników raz na zawsze).

Czy wiesz, że w oryginalnej koncepcji Wachowskich ludzie mieli być właśnie procesorami, a nie bateriami? Naciski wytwórni jednak zmieniły ten koncept. Pomyśl sobie, na ile ustępstw musieli Wachowscy iść, by zaprezentować swoją wizję, a jednocześnie stworzyć światowego blockbustera. I udało się im, tylko trzeba umieć patrzeć poza hollywodzki Matrix ;)

ocenił(a) film na 9
darthbergi

Gdyby te maszyny zachowały cel, który tak podkreśliłeś, to ciężko by je było nazwać inteligentnymi. A gdyby były inteligentne, tak jak miał sugerować film, to cały ten koncept zajmowania się ludźmi byłby dla nich absurdem.

DKnoto

Czemu ciężko nazwać by je było inteligentnymi skoro tworzyły coraz to nowe poziomy i wersje symulacji? Maszyny i programy zawsze podkreślały niemożność odejścia od celu.

ocenił(a) film na 8

a czy ktoś z was zwrócił uwagę na nagłówek gazety pokazany na końcu filmu - "crime rates at an all-time low" - czyli najniższy w historii wskaźnik przestępczości. Gazetka z końcówki odpowiada na wiele pytań z filmu - bez głębszej rozkminy, gościu stwierdza, że zabijał bo to po prostu była zabawa, a Fuller np. chodził na panienki. Świat wirtualny dla ludzi z 2024 to odskocznia od rzeczywistości, gdzie możesz robić co tylko żywnie ci się podoba, bez zbędnych konsekwencji.

ocenił(a) film na 7
sajtafari

Ale jeśli już tam zginiesz, to na dobre i twoje ciało przejmuje twój avatar. Więc trochę ta odskocznia niedopracowana. Chyba że to dalej było testowane.

użytkownik usunięty

czemu istnieja ludzie, ktorzy nie znosza 'dobrych' zakonczen? uwazajcie, bo kiedys jeszcze mozecie za nimi zatesknic.

Jakie dobre przecież na końcu była sugestia że to też kolejny sztuczny świat, więc to tylko pozornie dobre zakończenie.

ocenił(a) film na 8
miko_klimkiew

Po czym stwierdzasz, że ostatnia scena to też kolejną symulacja?

ocenił(a) film na 7
rafiks007

bo kończy się "wyłączeniem" ekranu, więc moim zdaniem to prawie na pewno była kolejna symulacja :)

ocenił(a) film na 8
Blomis

True

ocenił(a) film na 9
miko_klimkiew

Wydaje mi się, że w zakończeniu jest ten rzeczywisty świat (choć nie tak to wszystko wyglądało w 2024 :)). Jane miała dość swojego męża (Davida) i chciała, by jego ciało przejął avatar Douga. W rzeczywistości z 1999 wyrobiła sobie relację z Dougiem, a także była we współpracy z którymś z avatarów policjanta. Wyczuła moment, kiedy David podłączy się pod Douga i zadzwoniła do detektywa - ten był wówczas w swoim 'normalnym' policyjnym wcieleniu, nazwał ją Nataschą i nie spieszył się z wizytą. W pewnym momencie jej sprzymierzeniec połączył się z gliniarzem i zabił Douga w momencie, gdy ten miał świadomość Davida. Jego umysł przeszedł potem na ciało Davida w 2024, dlatego też był on zdziwiony otaczającym go światem. Policjant z kolei, po zabiciu Douga w 1999, w odpowiedzi na jej pytanie 'czemu tak długo?' odpowiedział, 'gdy kiedyś wrócisz, gdziekolwiek to jest, daj NAM spokój', zatem była to jakaś poza ekranowa relacja Jane z nieznanym nam avatarem, który sprzątnął jej zdegenerowanego męża.