No bo skąd u licha ten tytuł? Koncert na pokładzie samolotu i ten cały zespół na pewno nie jest Heavy Metalowy (znam się na tej muzyce). Fani zespołu to zmiksowany wizerunek black metalowców z punkami. Poza tym przedstawieni są jako jacyś debile. Oglądałem film z dziewczyną, ale ona nie wytrzymała i zrezygnowała, bo twórcy filmu nie mieli pojęcia o tej muzyce, której nazwy użyli w tytule. Zero pojęcia o Heavy Metalu! Styl kapeli i jej lidera Slade Cravena bardzo przypomina styl Marilyna Mansona, ale jego muzyka to raczej elektroniczny hard rock. Co do scenariusza, to może nie jest banalny, ale na pewno nie zaskakujący. Ostatni koncert Sladea Cravena i jego zespołu, który ma swoich zwolenników i wrogów (zarzuty że gra za mocno, czy gloryfikuje śmierć i przemoc nie rzadko się spotyka w tym klimacie) ma sie odbyć w samolocie. Podczas niego dochodzi do ataku terrorystów (uważają się za prawdziwych satanistów). Jeden z nich przebiera się za Slada, żeby zszargać jego imię dokonując w przebraniu najgorszych czynów. W tym czasie prawdziwy Slade jest uwięziony. Koncert który miał być koszmar-showem, przeradza się w prawdziwy koszmar. Film słabo jest raczej zagrany, może wyjątkiem jest Rutger Hauer, ale on dużej roli tu nie ma. 4/10 Najgorszy w tym filmie (bo mylący) jest tytuł.
w swoim opisie napisałeś że słuchasz trash metalu,otóż pisze się thrash
jakbyś nie wiedział,nie ośmieszaj się wiecej
pppppfffffffffff znawco
Ja również znam się na wszelkiej muzyce metalowej i muszę ci przyznać rację. Całe to przeinaczanie, tu cyt. "antychryści, ofiary z ludzi" to kompletne bzdury! Jest gatunek który o to się opiera, ale nie ma nic wspólnego z prawdziwym Heavy Metalem. Byłem na koncertach Iron Maiden, Metallici i innych znanych grup, nic takiego nie ma miejsca, jeśli już to w baaardzo rzadkich przypadkach i dla żartu, napewno nie w takim stopniu jak twórcy filmu tu przedstawili. Generalnie film ciekawy, ale ukazuje tą muzykę w złym świetle. Ach te stereotypy...
Ten film nie obraża żadnego gatunku muzycznego, on obraża inteligencję widza do takiego stopnia, iż staje się wręcz zabawny na swój kretyńsko-pokręcony sposób ;]
zawiera SPOILER dot. końcówki!
Dokładnie! Film jako thriller katastroficzny jest beznadziejny natomiast liczne wątki komediowe (chyba niezamierzone?) powodują, że ten film jako komedia zebrałby wysokie noty :D
Najlepsza jest scena jak Slade Craven podchodzi do lądowania i prosi Boga o pomoc, jednocześnie zrywając z szyi odwrócony krzyż (swoja droga mogl go obrocic na wlasciwa strone, byloby jeszcze zabawniej) xD
Generalnie film zapewnia dobra rozrywke i wcale tak bardzo nie obraza heavy-metalu (pomijajac juz fakt, ze nie ma z nim nic wspolnego), w koncu Slade Craven zostaje bohaterem ratujac samolot od katastrofy :)
Czuje olbzymi niesmak po obejrzeniu.. TEGO. Nie ma sensu dalszy komentarz.. Nigdy więcej Polsatu.. Ehm.
polsat się zeszmacił
puszcza coraz większe szmiry
ja nie oglądałem ze względu na "trailer" i tytuł, bo to już wywoływało u mnie lawinę śmiechu
a skąd takie poglądy trollu? a wracając do mainstreamowego wątku - po kilku minutach nie wiem, czy smiac sie, czy wkurzac, dla mnie jeden jego kawalek , ten z początku to jakies indie, reszta to jakies nie wiadomo co , gosciu naoglądał się mansona i mysli, ze jest zaje**sty, toz to nawet sluchac sie nie da przez ten nędzny wokal.