Tak jak w tytule mojego posta powiedzieć o tym filmie że jest zły to za mało, powiedzieć że to porażka to także za mało. Powody powstania tego filmu są pewnie znane tylko reżyserowi ( podobno), i choć znajdzie się cały tabun "znawców" kina, którzy będą twierdzić że w tym badziewiu są "walory i wartości", to na Boga nie...
więcejMama mi powtarzała: "Pamiętaj, mąż to obcy człowiek, dzieci to twoja rodzina". Obejrzałam "Turystę" i wreszcie zrozumiałam,co miała na myśli. Wszyscy jesteśmy kompletnie obcymi sobie ludźmi, którzy uciekając przed samotnością zakładają maski. Godzą się na kompromisy. I wtedy opada nagle kurtyna, przepraszam – lawina…
Mówią – rodzina jest najważniejsza. Rzecz w tym, że to tylko słowa. „Turysta” jest filmem o realnej mentalności człowieka, który w chwili zagrożenia ratuje samego siebie. Dzieło przede wszystkim emanujące prawdą i naturalnością, skłaniające do autorefleksji. Wprost zachwycające autentycznością.
Szkoda, że Akademia postanowiła odrzucić "Turystę" w kontekście nominacji dla najlepszego filmu nieanglojęzycznego. Nie, że nie jestem patriotą i narzekam dla samego narzekania, ale uważam, że "Turysta" jest dużo lepszym filmem od przecenianej "Idy". Mnóstwo w nim ciekawych i niewygodnych spostrzeżeń odnośnie...
Zaczęłam pompatycznie, ale w sumie jak to nazwać inaczej? Film opiera się na wydarzeniu, o którym mysli kazdy z nas: jak zachowalbym sie w chwili proby, czy stchorzylbym, czy zachowalbym sie bohatersko. Tego nie wie nikt o sobie samym.
No i jeżeli do tego momentu prawdy dojdzie i nie wyjdzie sie z niej zwycięsko- jak...
świetnie poprowadzone dialogi, kojarzy mi się z filmem Polańskiego "Rzeź", co prawda dzieło Polańskiego ciekawsze, mimo bardziej kameralnej scenografii, ale Turystę ogląda się też doskonale, życiowy film po prostu
Wątek honoru, odwagi jak zwykle intrygujący. Jak odzyskać zaufanie kochanej osoby i szacunek do samego siebie? Ciężkość tematu tonuje energetyczna muzyka i sielski klimat kurortu. Przekonywująca gra aktorska. Momentami sama czułam się skrępowana wstydem Tomasa. Na szczęście sporo też ironii i humoru.
zmiencie opis filmu !!!!!!!!!!!!!!!!!! ,,Szwedzka rodzina wyrusza we francuskie Alpy na narty. Niespodziewane zejście lawiny zmienia ich sielankową wyprawę w piekło" bo strasznie wprowadza w błąd !!!!
Film o lamusie który wyjechał z rodzinką na wakacje.A na koniec żeby go wybielić okazuje się że żonka wcale nie lepsza i są siebie oboje warci.
nic dramatycznego nie było, może psychologiczny, ale..właśnie o co chodziło w tym filmie tym razem nie kupiłem tego i przemęczyłem te dwie godziny w nadziei, że może coś za chwilę mnie porwie, ale niestety.
Nie dotarły do mnie rozterki żony, dziwne wątpliwości drugoplanowej parki i przypuszczenia kto jakby się...
Na stronie kina przeczytałem opis ""TURYSTA" Rubena Östlunda to inteligentna intymna tragikomedia psychologiczna, przypominająca Rzeź Romana Polańskiego lub Lśnienie Stanleya Kubricka."
Pomyślałem, że jest to film idealny na ten wieczór. Wchodzę do kina, kupuję bilety... i spędzam następne 2 godziny na najnudniejszym...
Film nudny jak flaki z olejem... poruszony temat wydawałby się ciekawy i to mnie pociągnęło do obejrzenia tego filmu... i żałuję... lubię film obejrzeć "od deski do deski", ale tego się nie dało- przewijałam i przewijałam bo "rozłożystość" scen po prostu mnie załamywała... nic się nie działo... to jak z serialami...
Film był tak beznadziejny ,że z wielkim trudem dotrwałem do końca. Historia małżeństwa które przez 120 minut gada ciągle o tym samym temacie. Spodziewałem się jakieś katastrofy, ale nic takiego się tam nie stało. Bez wątpienia mogę nazwać to ,,coś'' ,, NAJNUDNIEJSZYM FILMEM NA ŚWIECIE.'' i wcale nie przesadzam.