Wychodzą, wychodziły i wychodzić będą, a Polakom nie wychodzą w ogóle. Co jest o tyle dziwne, że za komuny wychodziły znakomicie. Zobacz choćby Potop, jakie tam piękne, propagandowe i zupełnie nieprawdziwe sceny obrony Częstochowy :)

Dlatego czasami jak lecą radzieckie filmy wojenne na kanałach rosyjskich to oglądam właśnie dla scen batalistycznych i wybuchów. Moim zdaniem trochę odpowiedziałeś sobie na pytanie. Zarówno w PRL-u jak i w ZSRR film to było dzieło finansowane w 100% przez państwo. Nie liczono się z kosztami i dlatego np. takich Krzyżaków nakręconych tak jak to zrobił Ford nie da rady nakręcić teraz - za drogo. Wychodzą koszmarki w stylu Bitwa warszawska czy Quo vadis.

"zupełnie nieprawdziwe" kocham takie stwierdzenia... Film dokumentalny chciałeś zobaczyć? A może myślisz, że ot tak nie mieli problemu z obroną? Wojska oblężające były ponad 10 razy większe (wliczając zakonników, którzy stanowili prawie 25% obrony). To był klasztor, a nie klasyczna twierdza. Polacy zrobili kilka nocnych wypadów... Jeszcze tylko podpowiem, że film był na podstawie książki, więc chyba stwierdzenie "zupełnie nieprawdziwe" jest średnio na miejscu. Obrona była heroiczna i w filmie i w rzeczywistości.

He he, ja nie mam pretensji do Hoffmana, że na podstawie powieści historical fantasy zrobił film historical fantasy.
Bardziej zastanawiają mnie ludzie tacy, jak Ty, którzy z tego fantasy czerpią wiedzę historyczną. Mam jednak nadzieję, że bardzo młody wiek Cię usprawiedliwia. W każdym razie, zachęcam do czerpania wiedzy historycznej ze źródeł historycznych. Na zachętę mam dla Ciebie 2 zagadki.
Jeżeli jakaś obrona jest heroiczna, to wiąże się z dużymi stratami. Jak więc wyjaśnisz fakt, że straty obrońców Jasnej Góry wyniosły:
- 1 zabity żołnierz (zastrzelony omyłkowo przez kolegów)
- 3 zabitych cywili
- 3 zabite konie;
- 1 rozbite koło od armaty;
- 16 wybitych szyb
Na ochronę cudownego obrazu Matki Boskiej nie radzę się powoływać, bo w trakcie oblężenia go w klasztorze nie było :)

Zagadka druga. Kto i kiedy napisał poniższe słowa:
"Nasz klasztor (...) zasyła do Boskiego Majestatu modlitwy za bezpieczeństwo Najjaśniejszego Króla Szwecji, Pana i protektora naszego królestwa, jak i nas samych, których bynajmniej nie jest powołaniem opierać się potędze królów (...) Cokolwiek Jego Królewska Mość rozkaże, spełnimy. (...) Zanosimy ustawiczne modły do Boga i Najświętszej Bogarodzicy, czczonej w tym miejscu, o zdrowie i pomyślność Najjaśniejszego Pana, Króla Szwecji, Pana i Protektora naszego Królestwa..."

"bardzo młody wiek Cię usprawiedliwia. W każdym razie, zachęcam do czerpania wiedzy historycznej ze źródeł historycznych" Drogi dziadku w moim komentarzu nie podałem żadnego faktu z filmu. Przeczytaj sobie ten komentarz jeszcze raz, a później porównaj co w nim nie pokrywa się ze źródłami historycznymi.

"Obrona była heroiczna i w filmie i w rzeczywistości."
Tak napisałeś, czy nie?
No to wytłumacz z łaski swojej, jak się ma ten rzekomy heroizm do ilości ofiar, których było łącznie 24, wliczając konie, rozbite szyby i koło od armaty? Nie potrafisz odpowiedzieć na proste pytanie, to nie odpisuj.

Myślę, że "potrafię z łaski swojej odpowiedzieć na proste pytanie", więc odpowiem;). Na początku się poprawię: poza tym, ze obrona była heroiczna, to jeszcze niesamowicie skuteczna (czyli między innymi okupiona minimalnymi stratami obrońców). Ale ok, w mniemaniu internauty "aklekota" nie należy nazwać postawy heroicznej trochę ponad 200 ludzi, którzy zamknęli się w klasztorze na szybko zmienionym na twierdzę. NIE ZNAJĄC przyszłości. Wiem, ciężko Ci to sobie wyobrazić, że gdy cała Rzeczpospolita była w odwrocie, całe wojsko zawodowe w państwie było rozbite, przegrywaliśmy na każdym froncie, to oni zamykając się w improwizowanej twierdzy przed ponad 10 krotnie liczniejszym przeciwnikiem nie wiedzieli, czy przeżyją, czy nie umrą w walce, z głodu, z choroby, nie zamarzną, czy Szwedzi ich nie będą torturować. Wiedzieli natomiast że nie mają szans na to, że wojsko królewskie przyjdzie z odsieczą. Masz może pojęcie jak wyglądały wypady z oblężonych twierdz? Polecam poczytać;). Szwedzi sobie nie zdawali sprawy, że obrońcy mogą być tak aktywni i to jeszcze od samego początku. Zdajesz sobie sprawę jaką musieli mieć wolę walki, żeby pierwszy wypad zrobić po pierwszych 7 dniach oblężenia? Tak masz racje, obrona była niesamowicie skuteczna, a i owszem nie za długa, choć tyle czasu starczało na zdobycie niejednej twierdzy. Jednak pewnie nie zdajesz sobie sprawy, że przez heroiczną postawę osób dokonujących m.in. wypadów (zagważdżając działa, unieszkodliwiając kopany tunel) uniemożliwili w praktyce dalsze prowadzenie działań oblężniczych.

Gdzie była według pana była pokazana radziecka propaganda w tym filmie? Oglądałem go z dużą dokładnością i nie widziałem tam żadnego nakłaniania do komunizmu czy głoszenia wyższości związku radzieckiego.
Jedyne co ten film może propagować to patriotyzm i walkę za swój kraj do ostatniej kropli krwi, a to chyba pozytywna rzecz.

Nie chodziło mi o kwestie ideologiczne - każdy ma tutaj własne zdanie. Mnie chodzi o sprawy estetyczne - kolorowe, piękne , czyste krajobrazy - bez brudu, syfu i tego wszystkiego co było związane z komunizmem lat 30. Ot taka laurka jak to było fajnie za Stalina.

W sumie nie przypominam sobie aby w filmie nawet była okazja do pokazania takowego. Skupiono się jedynie na samej twierdzy i garnizonie tuż przed inwazją niemiecką.

Przy czym muszę zauważyć, że Brześć do 1939 należał do Polski zatem sowieckiego elementu w świecie (oprócz oczywiście Sowietów, chodzi mi o np. architekturę) nie było za wiele. Nie zdążyli w niecałe dwa lata go "zgnoić".

Dokładnie, Brześć był radziecki tylko przez niecałe 2 lata a na filmie wygląda jakby niektórzy się tam wręcz urodzili i wychowali :)
Z drugiej strony Brześć należał do Polski też niecałe 20 lat - więc niektórzy faktycznie się tam mogli urodzić w czasach jeszcze gdy należał do Rosji i był obsadzony wojskami rosyjskimi.