PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=10022041}
6,1 28 tys. ocen
6,1 10 1 28485
6,7 59 krytyków
Twisters
Od najlepszych
  • Od najnowszych
  • Od najlepszych

...warto włączyć sobie Twisters. Film relaksuje neurony, rozluźnia synapsy i usypia aktywność całego organu. Kosztował 200mln dolców z których fajna Kejt wykminia sposób na tornada i poznaje Tajlora - który też łowi burze i puszcza Kejt oczko. Scenariusz pisany w nauronowym śnie dla gimbazy chowanej na netflixie...

Dubbing niszczy cały klimat i powagę filmu. Jest tak denerwujący że nawet efekty nie pomogą. Zrezygnowałem z oglądania. Dubbing pasuje do bajek i marvela ale nie do takich filmów. Poczucie jakby się oglądało tani film dla dzieciaków.

Jak widzę średnią ocen krytyków Filmweb to chyba im podłożono stary Twister do obejrzenia i powiedziano że to nowy...
A tak już serio...to niewiarygodne że ten gniot został tak wysoko przez nich oceniony!!!

kiedy ludziom oglądającym Frankensteina w kinie końcowe boss-tornado wyrywa ekran i "pokazuje", że to już nie film a jednak prawie jak film bo nadal to widzą w kadrze kinowych ram ekranu, świetne to było

Ten film cierpi na wiele bolączek współczesnego blockbustera- akcja totalnie nie angażuje i nie powoduje u głównych bohaterów jakichkolwiek zmian/przemian/wniosków. W Twisterze (1996) scena z kinem polowym spowodowała rozstanie Billa Paxtona z tą brunetką. To tylko jeden z przykładów- każda scena akcji czemuś służyła....

więcej

Nie no spoko. Jak ktoś mózg zostawi w domu, to może oglądać. Co ciekawe krytycy „ochy-achy” , bo przecież przy filmie z silną i niezależną Juleczką nie można i nawet nie wypada inaczej.

Na plus wygląd tornad i oddanie hołdu łowcom burz z El Reno. Na minus fajerwerki w tornadzie (nie realne), "niszczenie" tornad również nierealne. Stary twister lepszy. Więcej nie znaczy lepiej.

Powiem krótko.

ocenił(a) film na 8

Ten film jest stworzony do formatu 4DX. Jeśli zamierzacie go obejrzeć to tylko w 4DX. Żadne zwykłe kino, żadne kino domowe nie odda w pełni tego co tam się dzieje.

Świeżo po sensie.
Solidne kino.
Nie jest to nic wybitnego i nowatorskiego. Klasyczne kino katastroficzne.
Fabuła w takich filmach wiadomo, schodzi na dalszy plan. Oglądamy dla rozpierduchy na ekranie i na tym polu film daje radę.
W sam raz na wieczorny upalny dzień kiedy chce się trochę rozerwać i wyluzować
7/10

więcej

Myślę że mogli jeszcze młodsza aktorkę wybrać, nastoletnią najlepiej. A co tam, przecież ekspertem od tornad (byłym!) zostaje się na poziomie gimnazjum

Fabuła prosta, jak i w pierwowzorze, a momentami także do bólu wtórna, natomiast ogląda się to dobrze, jest efektownie, wiatr wieje mocno, bohaterowie dają się lubić i ogólnie jest znacznie lepiej, niż obawiałem się że będzie.

Średnio

ocenił(a) film na 5

Niestety , ale dobre kino skończyło się według mnie po jakimś 2005 roku .. może trochę później .. film do obejrzenia na raz .. według mnie jedynka to klasyk i nie umywa się do tej części . Dobry film żeby wybrać się do kina kiedy nie ma nic i tak lepszego . Może być , ale tyłka wiatr nie porwał heh . Daje 5/10

Byłoby jeszcze bardziej przekonująco..

Po co kręcić film, który jest prawie remasterem, ta sama fabuła, wiele scen powielonych z drobnymi zmianami ale z gorszymi aktorami, z gorszymi efektami specjalnymi i gorszymi pomysłami, lepiej obejrzeć oryginał.

Mój sentyment do Twistera z 1996roku wiąże się bezpośrednio z wyczuwalną analogią do Czarnoksiężnika z krainy Oz. Oczywiście nie traktuję filmu jak mniej lub bardziej wierną adaptację powieści,jedynie jako punkt odniesienia. Innym powodem moich częstych powrotów do filmu jest scena biesiadna u cioci Meg;moim zdaniem...

więcej

Fabuła

ocenił(a) film na 7

Mimo, że to kino czysto rozrywkowe, napakowane efektami specjalnymi, to jednak fabuła wcale nie została potraktowana po macoszemu. Sposób opowiadania tej historii jest naprawdę przyzwoity. Postacie mają swoje historie, jawne i ukryte motywacje, wiarygodne emocje i relacje. Pomiędzy scenami napięcia i spokoju jest...

Samotna bohaterka z urazem, traumą i po przejściach, walczy przeciwko naturze (i oczywiście po drodze dokonuje przełomu w nauce) z pomocą wiernych i oddanych przyjaciół w otoczeniu kiepskiego CGI. Tylko dla ciężko chorych psychicznie 12-sto latków.

I całe szczęście, bo nie wyobrażam sobie sequelu bez Seymour Hoffmana i Paxtona

Przynajmniej mi przez cały film rzucał się w oczy fakt, że wiatr nie oddziaływał na aktorów w żaden widoczny sposób. Czy tak trudno ustawić na planie kilka wentylatorów by w czasie kręcenia ataku tornada włosy (szczególnie głównej bohaterki) powiewały na wietrze intensywnie. Wysiadają z samochodu kilkaset metrów od...

To tyle w temacie. Aha + żerowanie na dawnym tytule, ale to już typowe dla współczesnego Hollywood, które nie jest w stanie stworzyć coś oryginalnego.