Samotna bohaterka z urazem, traumą i po przejściach, walczy przeciwko naturze (i oczywiście po drodze dokonuje przełomu w nauce) z pomocą wiernych i oddanych przyjaciół w otoczeniu kiepskiego CGI. Tylko dla ciężko chorych psychicznie 12-sto latków.
Nic mnie tak nie denerwuje w filmowych opowieściach, jak samotne bohaterki z urazem, traumą i po przejściach. Brrrr... Najczęściej w takie role wcielają się bardzo mierne aktorki.