A tak poważnie - ten film to totalna masakra twojego mózgu. Zazwyczaj nie znoszę takich
romansów kina z teatrem, ale tutaj ta mieszanka wyszła piorunująco. To wszystko wygląda
jak jakiś chory sen obłąkanego. Niespotykane okrucieństwo, nienawiść, przemoc, ludzkie
upodlenie w futurystyczno-awangardowym opakowaniu. Do czego zdolny jest człowiek.
Niektóre sceny (Lavinia z gałęźmi w miejscu rak!!!) absolutnie bezcenne.
"The horror! The horror"