Film jest bardzo dobry, ale niewiele ma wspulnego z literackim pierwowzorem.
Zgadzają się tylko tytuł oraz nazwiska głównego bochatera i kierownika stacji. Reszta jest wymysłem scenarzystów. Bliższy książce Richarda Bachmana vel Stephena Kinga
jest Francuski film "A stawką jest śmierć.
Nie mniej tak jak już wspomniałem to bardzo dobry film.
Tytuł Twojego posta idealnie pasuje do Ciebie. Gdybyś więcej czytał, to nie waliłbyś takich byków. Ortografia się kłania.
Dobrze, że w ogóle czytasz książki. Ostatnimi czasy to rzadka przypadłość w społeczeństwie. Przynajmniej takie odnoszę wrażenie przeglądając internet.