Film nie ma dobrych recenzji, ale i tym razem potwierdza się zdanie, że warto oglądać filmy do których nas zniechęcają...
W filmie pokazane zostały skutki tzw "ruchu spirytualistycznego", którego członkowie robili różne eksperymenty medyczne w poszukiwaniu duchowych sił, co niesie za sobą ogromne konsekwencje.
Film urzekł mnie modlitwą Matki, która słowami psalmu: Pan jest moim Pasterzem... próbuje ratować swojego syna.
Może film do arcydzieła nie należy, ale pokazuje jakie skutki mogą przynieść różnego rodzaju seanse spirytualistyczne...