Zachęcona trailerem wybrałam się dzisiaj do kina licząc na trzymający w napięciu film szpiegowski.
Niestety wyszło dość nijako. Niby twórcy trzymali się szablonu i starali się wykorzystać wszystkie typowe atrybuty (muzyka, klimat zimnej wojny, dominacja mroku i nocy, ujęcia itd.), niestety uzyskano efekt odwrotny od zamierzonego. Miałam wrażenie, że oglądam w pewien sposób przerysowaną karykaturę, która ma naśladować kino akcji. Na tym przeciętnym tle pozytywnie wyróżnił się jedynie Robert Więckiewicz. Nie po raz pierwszy z dobrego pomysłu i niezłego budżetu otrzymano produkt klasy B.
A mnie sie bardzo podobalo! lubie tego typu filmy no i sie nie zawiodlam :) ogladalam z zaciekawieniem caly czas, film trzyma w napieciu, swietna gra aktorska, Wieckiewicz faktycznie- mistrzostwo, jak zwykle pokazal klase, reszta obsady rowniez sie spisala, fabula ciekawa, fajnie przedstawiona, bardzo realistycznie, jak dla mnie mega
A ja właśnie uważam, że jest lepiej niż w zwiastunie! dawno nie wyszłam z kina taka zadowolona jak po tym filmie
Zgadzam się. Ja byłem skrępowany banalnością scen, które miały poruszać i zniesmaczony pijackimi niby śmieszkami a'la kac vegas.
Ja sie wybralam z ciekawosci, trailer mi sie spodobal, taki zachecajacy do obejrzenia. No i dobrze zrobilam ze poszlam i obejrzalam. Fabula ciekawa, fajnie nakrecone, gra aktorska super, Robert Wieckiewicz wymiata :) dla mnie duzy plus
Obejrzałem firm z ciekawości, bo obsada nie da się ukryć wyjątkowa jak na nasze możliwości. Jak dla mnie to jeden z lepszych polskich filmów jakie kiedykolwiek oglądałem, podoba mi się dużo bardziej niż nasz poprzedni kandydat do Oskara
Ja absolutnie nie czuje się zawiedziony, wręcz przeciwnie. Film jest dobrze zrobiony, aktorzy grają na wysokim poziomie. Jest niewiele rzeczy, do których mógłbym się doczepić.
Trzeba po prostu lubić takie kino. Ja np lubiąc thrillery to dla mnie był rewelacyjny i jestem zadowolona że w końcu udało mi się wybrać do kina na niego. Ale jakbym miała iść na coś romantycznego to pewnie moja ocena byłaby minimalna.
Ja na szczęście przyoszczędziłem i zobaczyłem na netflix. Dialogi po angielsku są sztuczne, za taki budżet trzeba było zatrudnić jakiegoś amerykańskiego copy-writera. Wrzucony na siłę wątek Powstania Warszawskiego jest aż żenujący i przywodzi na myśl kto mianuje władze PISF od jakiegoś czasu. KGBista - hahahaha. Ludzie poczytajcie trochę Sołżenicyna albo Dostojewskiego jeśli chcecie robić jakieś czarne charaktery ze wschodu, ten wyszedł śmiesznie. Dobre zdjęcia i charakteryzacja to za mało na dobry film