To połączenie dokumentu z fikcją. Twórcy nie mają niczego niezwykle oryginalnego do powiedzenia, ale udaje im się to zrobić w sposób szczery i pełen szacunku dla swoich bohaterów, a także dla kultury, którą reprezentują. Nie dowiemy się, czy niepokoje Ihjaca wynikają z lęku przed zostaniem szamanem, odpowiedzialnością za rodzinę, czy też z depresji. Bez względu na przyczynę musi znaleźć swoje miejsce na świecie i pogodzić się z przeznaczeniem, by iść dalej. Tak naprawdę to trochę inna opowieść o dojrzewaniu. Ale w jakich pięknych krajobrazach!