... za wyjątkiem wszystkiego. Dawno tak się nie uśmiałem przy oglądaniu horroru. Nie jestem pewny
czy tytułowy potwór spod łóżka miał wywołać wymioty, rozśmieszyć, czy spowodować cokolwiek
innego za wyjątkiem przestraszenia. Film nie jest podobny do Boogeymana z 2005 roku w mojej
opinii - tamto, choć dupy nie urywało, dało się oglądać. Do obejrzenia do końca tej kiszki zmuszała
mnie tylko ślepa wiara, że film nie może być aż takim gniotem i czymś pozytywnym w końcu musi
mnie zaskoczyć. Najbardziej pozytywna część filmu to napisy końcowe.