Kolejna, efekciarska, głupia, bezmózga hollywoodzka rozpierducha. Fabuła nadawała by się może na gre komputerową a nie na film. Jest banalna i mało oryginalna, dialogi to porażka. Film nie ma żadnego klimatu. Zaaplikowano tylko sporo strzelaniny i efekciarskich walk. Wszystko w filmie wygląda bardzo "matrixowo", od kostiumów po stronę wizualną. Z ekranu wieje nudą. Film zupełnie nijaki. Kolejna głupota o wampirach w stylu Blade'a. Ehh Dracula chyba się w trumnie przewraca widząc jak filmowcy kompromitują ostatnio jego gatunek ;-). Odradzam ten film, no chyba że lubicie efekciarskie, naciągane i pozbawione oryginalności filmy.
Są ludzie, którzy widzą w tym filmie coś więcej i interesują sie tym. Ten film jest jednym z moich ulubionych i widać w twojej wypowiedzi, że o niektórych rzeczach nie masz pojęcia więc lepiej tego nie komentuj.
Rozumiem że film ten mógł się podobać. Nie zaliczyłbym go do najgorszych filmów jakie widziałem, obejrzałem go (przyznam że ziewając bo nie lubie filmów z 40 minutowymi strzelaninami, dla mnie to dłużyzny). Jednak w mojej opinii nie ma czym się zachwycać, film jest bardzo wtórny i mało oryginalny. Nie rozumiem co miało oznaczać to że o niektórych rzeczach nie mam pojęcia? Przyznam że w swoim życiu widziałem naprawde sporo różnych filmów i mam jako takie pojęcie na temat tego czy film jest oryginalny czy schematyczny. Underworld niestety nie wnosi zupełnie niczego nowego, to wszystko już było. Dobra, pomysł z wojną między wampirami a wilkołakami może i jest czymś nowym w filmie, jednak cała akcja i rozwój fabuły jest tutaj poprowadzony bardzo schematycznie a reżyser nie popisał się umiejętnością stopniowania napięcia i poprawnej reżyserii (chociażby dlatego że od samego początku dzieje się w filmie już baaardzo dużo). Dialogi są nieciekawe, bohaterowie też nie mają ciekawych osobowości, są bardzo płascy. Pozatym w kwestii nieoryginalności daje się zauważyć wręcz nachalne podobieństwo do Matrixa czy Blade'a. Przecież wszelkie sceny akcji są w bardzo Matrixowym stylu (pozatym wspomniane kostiumy). Mnóstwo w tym filmie też świecących, bzykających, latających gadżecików - broni na wampiry/wilkołaki. Tego typu "atrakcjami" był przecież przesiąknięty Blade. Pozatym sama koncepcja i "klimat" filmu bardzo kojarzą mi się z Bladem. Fabuła naprawde jest na poziomie gry komputerowej bądź RPG. W grze nie jest to wadą bo tam chodzi przecież o uczestnictwo w zabawie, jednak film rządzi się zupełnie innymi prawami. Sądze że narazie jeszcze mało wiesz o filmach (czy też wampirach), wobec czego życzę Ci poznawania nowych filmów i rozwijania tego zainteresowania. Pozdrawiam.
wielkie dzięki za wyjaśnienia ale jestem, byłam i będę pokręcona. Ja też pozdrawiam
Tak!!!!!!!!!! Lanfeust w komiksie tez nie był geniuszem, myslicielem ani bez szczególnych umiejętności !!!!!!!!!!!!!!!!!
"Lanfeust z Troy" to znakomity komiks będący świetną parodią klimatów fantasy. Z pewnością nie było to nic mądrego i skłaniającego do przemyśleń jednak miało świetny scenariusz. Przygody w których brał udział Lanfeust były napisane z polotem i świetnie się to czytało. To świadczy o tym że rozrywka może być też bardzo dobra. Jednak Underworld w mojej opinii nie zawierał ani ciekawego scenariusza ani nie był zrobiony z polotem. Tym się różnił od Lanfeusta ;-). Lubie rozrywkowe kino ale tego typu filmy też muszą mieć coś w sobie