Na początek plusy, są nimi napewno : muzyka, scenografia, stroje i klimacik. Teraz minusy : WSZYSTKO INNE !!!!!!!!! A w szczególności wampiry, które nie wyglądały na wampiry, nie mówiły jak one i z pewnością nie poruszały się tak jak one. Być może się czepiam, ale gdy idę na film, w którym są wampiry, to chcę je zobaczyć!!!!!!! Początek filmu i pierwsze 20 minut jest O.K. Niestety im dalej w las tym więcej drzew i krzunów. Wilkołaki w filmie są całkiem całkiem, ale to coś chodzące po ścianach nawet nie przypominało crinosa czy glabro. Reżyser i charakteryzator/-ka powinni usiąść nad podręcznikiem do WILKOŁAKA. W filmie bardzo spodobał mi się pomysł na to, iż wilkołaki mogą żyć równie długo jak wampiry. Szkoda jednak, że w filmie nie pokazano mocy i sztuczek jakie mogą robić wampirki (jedyne co potrafią, to strzelać - chociaż ich celność nie jest zdumiewająca - i skakać pod sufit - przykład blond-wampirzycy, która w dodatku potrafi syczeć :) ) A na koniec pytanko : Jakim cudem gówniara-wampirzyca i wampiro-wilkołak załatwili starożtnego (tak myślę) wampira ???? oraz jak wataha wilkołaków (wiem, żebyło ich wielu) zaciukała starożytną wampirzycę wraz z równie starą (i chyba pakerną) obstawą ?????? KTOŚ MI ODPOWIE ????????