:o
Skończyły się napisy, siedzę w kinie, i nie wierzę własnym oczom:
---------
Michael i Selene podążają w kierunku wyjścia z kanałów.
MICHAEL: Wszystko w porządku?
SELENE: Szczerze mówiąc, nie bardzo. Chcę stąd wyjść, jest tu jeszcze tylu Lykan...nie chcę, żeby coś ci się stało.
MICHAEL: Poradzę sobie z nimi. Poradzimy...
SELENE: Jesteś ranny. [Przygląda się.] Wygląda na to, że jeszcze się nie regenerujesz...zbyt szybko.
Idą dalej.
MICHAEL: Selene?
SELENE: Hm?
MICHAEL: Dlaczego się nie pocałowaliśmy w finałowej scenie? Przecież to film za amerykańskie pieniądze.
[Selene wzrusza ramionami.]
MICHAEL: Bo widzisz...słyszałem, że ty i reżyser...
[Selene zatrzymuje się, marszczy brwi. Michael patrzy zakłopotany.]
SELENE: Później...dobrze?
MICHAEL: W porządku...
Idą dalej.
MICHAEL: Bardzo cię kocham, Selene. Nieważne, że zadajesz się z takimi brzydalami. Postaram się przyzwyczaić.
SELENE: Michael...oni będą na nas polować.
MICHAEL: Nie rozumiem.
[Selene wzdycha.]
SELENE: Nie było wcale tak dużo tych pieniędzy... Nie przyjrzałeś się chyba zbyt dobrze kostiumom. Poza tym, gdy walczyliśmy z Lykanami, kompletnie nic nie było widać. Beznadziejna praca kamery...
MICHAEL: I co z tego?...
SELENE: Widać, oszczędzili też na odtwórcy głównej roli. Koszty rosną proporcjonalnie do inteligencji.
MICHAEL: [Po chwili ciszy.] Co chcesz przez to powiedzieć?
SELENE: Że jesteś ślicznym chłopcem i jak stąd wyjdziemy, znajdziemy sobie przytulny apartament hotelowy. OK?
MICHAEL: Dziękuję, Selene. Już myślałem, że...
SELENE: Nie myśl. Ja tu jestem od myślenia, skoro mam być główną bohaterką w sequelu. Mam nadzieję, że będzie tak samo ekscytujący jak pierwowzór.
----------
VAINAMOIMEN: Ja też.
:o