PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=34793}

Upały

Hundstage
2001
7,2 2,2 tys. ocen
7,2 10 1 2169
6,4 9 krytyków
Upały
powrót do forum filmu Upały

„Upały / Hundstage” (2001) – są nudnymi samotnymi (często tchórzliwymi) jednostkami szarpiącymi się z swoim losem. Nikt nie jest szczęśliwy, nikt nie potrafi okazać szacunku innym, nikt nie wie co zrobić ze swoim życiem. Ktoś krzywdzi, ktoś jest pokrzywdzony. Bohaterowie filmu się męczą, widz się męczy (zwłaszcza podczas sekwencji finałowego striptizu mocno dojrzałej damy) a minuty płyną nieznośnie wolno.
Głupota zaplanowana, głupota dokonana.

harkonen_mgla

Oj - wcale nie głupota. Film pokazuje samotność współczesnego człowieka. Samotność czasem tak dojmującą, że ludzie chwytają się ostrza brzytwy, by samotnymi nie być. Tak jest w przypadku kilku toksycznych związków ukazanych w filmie, tak jest w przypadku staruszków, którzy zakochują się w sobie, tak jest w przypadku ludzi, którzy wciąż podwożą głupawą autostopowiczkę - bo pewnie tylko z nią mogą zamienić kilka słów.

To oczywiście nie "Terminator" - do takiego filmu trzeba dojrzeć.

ocenił(a) film na 9
Njall

Według mnie to jeden z najbardziej wybitnych europejskich obrazów ostatnich lat. Film szczery, prowokujący i brutalny, zaglądający na same dno człowieczego upadku, pokazujący beznadziejną szarość miejskiego życia i pustkę uczuciową. Tego filmu nie można traktować jako konwencjonalnej fabuły z bohaterami wyposażonymi w ambicje i aspiracje. On ma właśnie pokazywać brak ambicji i aspiracji, zwłaszcza w życiu prywatnym. Pokazywać emocjonalne wypalenie, którego metaforą są właśnie upały - puste, wyjałowione przestrzenie, bez śladu życia.

A główna postać upośledzonej dziewczyny, która jakby spaja luźno przepływające przez ekran scenki, to już rewelacja! Według mnie, najbardziej nowatorska kreacja kobieca od wielu lat - chociażby dla niej trzeba ten film zobaczyć.

ocenił(a) film na 8