Bardzo zła jakość obrazu, wszystko sie trzęsie, co chwilę pojawiają się zakłócenia. Krwawe sceny (których jest malutko) też nie robią wrażenia. Jakby tego było mało to mamy tu kiczowate elementy sci-fi.
Nie można było użyć kamery cyfrowej i nadawać w HD?
Nie polecam.
to jest film found footage, nie może opierać się na pięknych pejzażach jak u Carpentera tylko na 'złej jakości obrazu, trzęsieniu, zakłoceniach'
przecież,jak sama nazwa wskazuje,film nazywa się vhs...To co,skoro nazywa się vhs,to ma wyglądać jak zrobiony cyfrówką?