Amateur Night - nietypowa i interesująca historia kumpli wyrywających laski na imprezach. Trochę głupotek w zachowaniu facetów, ale ogólnie dobre wrażenie. Ciary przechodzą na widok mieszkania ze śpiącą, upitą dziewczyną i zwłokami dwóch młodych mężczyzn w świetle bladej jarzeniówki z korytarza
5/10
Second Honeymoon - równie dobrze segment mógłby trwać jedynie kilka minut. Zamiast budować "skomplikowaną" historię, mogli zainwestować w napięcie. Niepotrzebny segment.
2/10
Tuesday the 17th - najbardziej amatorski segment z najbardziej amatorskimi scenami egzekucji i fabułą, która spłycona została do wyjazdu "integracyjnego" nad jezioro. Motyw z łapaniem jakiegoś "cyfrowego zabójcy, którego nie widać" zupełnie nietrafiony. Źle,że takie same historie następują po sobie(jeden z bohaterów okazuje się mieć złe zamiary).
3/10
The Sick Thing That Happened to Emily When She Was Younger - coś w deseń Paranormal tylko za mało budowania napięcia i zbyt dużo niedomówień. Motyw z wykorzystywaniem dziewczyn dość osobliwy, ale duchy dzieci mogli jużsobie darować
4/10
10 / 31 / 98 - najlepszy segment. Nawiedzony dom to zbiór tego co najlepsze: halloween, nawiedzony dom, tajemnicze rytuały, ręce wychodzące zza ścian, złowieszcza dziewczyna, a wszystko zrobione z polotem pełnometrażowych horrorów dokumentalizowanych z najwyższej półki
6/10
Tape 56 - narracyjny segment, o kumplach, którzy robią włam do domu starego faceta, aby ukraść od niego 1 kasetę VHS i ją sprzedać(?). Dobry pretekst,aby przejrzeć niektóre z kaset i zamienić dziadka w zabójcę zombie. Dużo niejasności, dużo idiotycznych zachowań bohaterów(mamy kasety i zamiast spadać, oglądamy filmy w pokoju z trupem), ale lepsze to niż kolejne historie następujące po sobie jak w przypadku Strefy Mroku
4/10
Podsumowanie: dość nierówne nowelki, które z racji found footage ciężko rozróżnić pod względem stylistyki danego reżysera. Mam nadzieję, że w II części ,całość trzyma poziom segmentu taki jak 1 i 6 segment. Ale dobrze, że takie projekty powstają ,bo być może narodzi się jakaś nowa gwiazda w tym gatunku horrorów, które osobiście b. lubię.
4/10
Amateur Night - nigdy więcej nie przyprowadzę nieznajomej z dyskoteki do domu. To znaczy, i tak tego nigdy jeszcze nie zrobiłem, ale gdybym kiedyś w przyszłości trafił na desperatkę, która twierdziłaby, że mnie lubi, mam nadzieję, że przypomnę sobie ten segment. Ostatnie ujęcia majstersztyk; mam wrażenie, że nowela bazowała na miejskiej legendzie.
Second Honeymoon - najbardziej realistyczna powiastka. Maksymalnie chora, nie lubię takiego kina, bo nie widzę sensu w straszeniu się okrucieństwem, którego na co dzień wszędzie pełno, a amatorzy mocnych wrażeń znajdą nieudawane materiały w internecie, ale ciekawa sprawa z tym nieoczekiwanym finałem i ja jestem na tak. Bardzo też dobrze, że próbowano tę część rozbudować, a nie leciano skrótem.
Tuesday the 17th - absolutnie świetny, klimatyczny pomysł. "Wszyscy tu umrzecie", tego rodzaju kwestie zawsze wywołują ciarki na plecach. Czarny charakter zupełnie oryginalny, bo od środka filmiku można się było obawiać, że rzecz zamieni się w banalny slasher, w którym mordercą będzie dryblas z hakiem zamiast prawej dłoni. Tylko jedna rzecz niewiarygodna: spokój dziewczyny, która zamierzyła się zmierzyć z potworem. Od tak wwiozła niewinnych ludzi w pułapkę (stała się więc współwinna morderstw), sama więc była szalona. Szalona była także dlatego, że sądziła, iż w fizyczny sposób unicestwi postać, która posiadła - wg jej relacji - zdolność bilokacji. Ciekaw też jestem, kiedy przygotowała pułapki? W dniu Zwiastowania Pańskiego, kiedy upiór robił sobie urlop? Chyba że straszył tylko raz w roku.
The Sick Thing That Happened to Emily When She Was Younger - czwarta nowela, w której jedna z postaci okazuje się kimś innym, niż sądziliśmy, i trzecia, w której jest to główna, przez większą część filmu pozytywna, osoba. Najpierw była żona-lesbijka-morderczyni, później koleżanka-wariatka, a tu lowelas, który dobił targu z duchami. Dla mnie mało ciekawe, zakończenie ekstra, nawet jeśli było to już wcześniej.
10/31/98 - najciekawsze rzeczy znajdowały się w sekretnym pomieszczeniu. Trochę tandety w stylu czarnych ptaszysk i wyrastających ze ścian rąk. Śmierć na torowisku nie przerazi mnie w kinie.
Tape 56 - sądziłem, że kolesie zostają uwięzieni w filmach, które oglądają. Prawda okazała się, jak na horror, trywialna. Strachu tu nie było, bo ciężko kibicować gościom, którzy molestują dziewczyny. Skoro nie jesteś z głównymi bohaterami, to jesteś zdystansowany do wydarzeń na ekranie, a to przekłada się na emocje, których doznajesz podczas seansu. Najsłabsza nowela.
Tuesday the 17th - 8/10
Second Honeymoon - 7/10
Amateur Night - 7/10
10/31/98 - 7/10
The Sick Thing That Happened to Emily When She Was Younger - 4/10
Tape 56 - 2/10