Promujące pederastię i anarchię lewackie dziełko, które może tylko wywołać zażenowanie. Dałbym 1, ale trudno nie docenić niezłej gry Portman i ogólnie całkiem dobrej realizacji, stąd 3. Jednak ten film jest równie szkodliwy jak tak mocno lżony (i słusznie) w nim ustrój totalitarny. Film doskonale wpisuje się w dzisiejsze trendy, czyli tworzenie cywilizacji bez zasad moralnych, w którym wolność równoznaczna jest z anarchią, a dewiacyjne zachowania uważane są za normę. Przesłanie filmu to jakaś tragifarsa, bo w miejsce słusznie obalonego reżimu totalitarnego film proponuje anarchię i relatyzwizm moralny. Powtarzam, jest to bardzo szkodliwy film.
o tu sie zgodzę, jak nikomu nie przeszkadzają, to proszę bardzo we własnym domku niech robią co chcą :)
Nie czytałam wszystkich... ba nawet 1/8 nie przeczytałam. Nie wynika to jednak z mojej niechęci poznania waszych opinii, a raczej z tego powodu, że sporo wpisów zostało zablokowanych, więc wyrywkowo nie ma sensu czytać. Jestem pełna podziwu, że od czterech lat niektórzy prowadzą tę dyskusje (chociaż może dyskusja to nie jest odpowiednie słowo).
Ja się tylko odniosę do pierwszej wypowiedzi i ewentualnie początku tej wymiany postów.
Zgadzam się z Rycerzem, że możliwości jakie przedstawiono w tym filmie są dosyć skromne. Mamy albo totalitaryzm, albo anarchie nic innego. Scenarzysta czy może autor komiksu założył, że są tylko te dwie opcje, fakt jest to para antonimów, jednak teoretycznie mamy więcej możliwości ustrojowych. Sam komentarz Rycerza ma coś takiego w sobie, że powoduje, iż człowiek chce się zatrzymać i zastanowić nad tym. Zgadzam się też ze stwierdzeniem, że film promuje, wręcz podaje za jedyne i słuszne, anormalne zachowanie. Wyzbycie się człowieczeństwa przedstawia jako jedyną drogę do uzyskania obiektywizmu i poczucia wolności. Ciężko mi stwierdzić, czy jest to realne.
Porzucenie emocji raczej sprawi, że przestanie nam zależeć na tej wolności, a tym samym beznamiętnie będziemy podążać przed siebie, niekoniecznie do jakiegoś celu. I to mnie właśnie zastanawia. Jak myślicie? Historia raczej wskazuje, że tak właśnie by było. Pozbycie się uczuć sprawiało, że porzucało się nadzieje i dzięki temu łatwiej było ciemiężyć masy, które się nie buntowały. Z drugiej strony aktualnie dla dobra swoich rodzin, dzieci, współmałżonków, rodziców tkwimy w miejscach pracy, które nam nie odpowiadają, ze strachu przed utratą dochodu i biedą. Głównie przez wzgląd na potrzebujących nas krewnych zgadzamy się często na nadgodziny, umowy śmieciowe itp. Czyli emocje sprawiają, że tkwimy w "niewoli", chociaż wolelibyśmy zaryzykować i szukać szczęścia gdzie indziej.
Liczę na to, że pomożecie mi znaleźć rozwiązanie tej mojej "rozkminki".
Pytanie więc brzmi: Co zbliża nas bardziej do podążania do uzyskania poczucia wolności. Emocje, czy też ich brak?
Gdzie ty w tym filmie znalazłaś motyw porzucenia emocji dla wolności? Przecież jest zupełnie inaczej. To rząd chciał pozbawić ludzi emocji i zrobić z nich chodzące, posłuszne maszyny, które siedzą cicho i przyklaskują zabijaniu innowierców, homoseksualistów i "rebeliantów". Odzyskanie wolności, polegało właśnie na obudzeniu w sobie emocji. Bez nich nie można postawić się przeciwnością losu. Trzeba mieć odwagę, empatię, trzeba być altruistą (na to już składa się cała masa emocji). Czy pozbawiony emocji jest człowiek, który patrzy na zabijanego na środku ulicy bezbronnego i nic nie robi, czy jednak ten, który reaguję? Albo inaczej: Do którego powiedziałabyś, że "nie ma serca"?
Możliwe, film widziałam dawno temu.
Przykład który podałeś zawiera mało danych. Teoretycznie ten, którego nie ruszy zabijanie kogokolwiek, jest pozbawiony emocji. Teoretycznie, ponieważ jest na pewno pozbawiony współczucia, empatii dla tego, który umiera. Jednak może posiadać emocje. Może być zobojętniały na zabójstwo (jak kat, żołnierz, jakiś agent fbi, płatny morderca, mieszkaniec dziwnego plemienia itd) a jednocześnie potrafić kochać i posiadać wiele innych emocji.
Ten którego to rusza jest w naszym pojęciu normalny, tym samym reaguje prawidłowo i "ma serce". Tutaj też jest kilka możliwości, przede wszystkim czy jego reakcja dotyczy tylko działania, które jest widoczne, czy dotyczy też poruszenia wewnętrznego. Bo reagować można z różnych powodów, czasem z wyrachowania, czasem bo tak wypada, bo tak został nauczony.
Pewnie przesadnie komplikuje, ale często jest tak, że można się pomylić co do czyjegoś "posiadania serca". Więc odpowiadając na twoje pytanie, do którego powiedziałabym, że nie ma serca. Mogąc się mylić pewnie założyłabym, że do tego, który nic nie zrobił.
Napisałeś że postawienie się przeciwnościom losu wymaga bycia altruistą. Altruizm w dosłownym znaczeniu nie jest realny, więc wygląda na to, że nigdy nikt o prawdziwą wolność nie zawalczy. Zostaną tylko nowi chętni na władzę przywódcy, głoszący ideologiczne hasła. Pozostaje nam cieszyć się, że nie mieszkamy w Chinach, Korei czy innych miejscach z takim ustrojem.
Ja staram się nie wchodzić na filozofię. Altruizm jest dla mnie wewnętrzną potrzebą pomagania innym i tyle.
A na tym filmie jest taka scenka (krótka), w której V rzuca swoją maską o lustro, rozbijając je, po czym zaczyna płakać. Wątpię by niegodziwości tego świata go nie ruszały.
niech kazży decyduje o sobie, postępuje wg własnego sumienia, tak będzie najlepiej, nie zbawisz całego świata
Film był rewelacyjny. Nie chce mi się pisać to samo co ludzie w 600 poprzednich komentarzach i przystane na tym, że pierwszy raz widzę taki duży temat. Wow. Można książkę o nim napisać.
Popieram zdecydowanie. To propaganda niestosowania się do zasad utrzymujących porządek w państwach. Znalazłam bardzo ciekawy artykuł odnośnie tego filmu i jego znaczeniu http://radtrap.wordpress.com/2011/11/18/propaganda-illuminati-i-hollywodzkie-fil my/#more-4262
Ty widziałaś na jakiej stronie znalazłaś ten artykuł ? Teorie spiskowe ? Iluminaci ? Bez przesady ! Osoba, która tworzyła tą stronę musiała być nawiedzona. Kiedy zajrzałam z ciekawości na artykuł o technikach manipulowania umysłu chciało mi się śmiać. Leki sposobem manipulowania umysłu ? Psychiatrzy będący częścią światowej propagandy ? To od razu uznajmy, że Zmierzch też jest jej częścią! A może ty jesteś jej częścią ?!? Oto do czego doprowadza takie myślenie.
Ty wiesz kim w ogóle byli Iluminaci ? A może od razu uwierzyłaś w to, co tam napisano ?
...
Nie mam już słów.
Czyli uwazasz, ze panstwo powinno zabraniac zwiazkow homoseksulanych, uznac pary homoseksualne ze przestepcow? Pytam bo ciekawi mnie w jaki sposob doszedles do wniosku, ze film promuje pedersatie.
Przepraszam, nie zauwazylam ze temat ma 5 lat. Przypuszczam ze Twoja wypowiedz z poczatku tematu juz sie zdezaktualizowala skoro w ulubionych masz "Fight Club".
Szkoda - brak odgrzewanych kotletów.
W fight clubie były jakieś homoerotyczne wątki?
nie, ale promuje anarchie. Skoro zalozyciel tematu tak bardzo anarchie gnebil a teraz FIght Club uznaje za arcydzielo to jego wypowiedz nie moze byc juz aktualna.
Ale tam się bili, a to już dobrze ;). Przepraszam, to było silniejsze ode mnie.
Schizofrenia po prostu.
I wstawiali podprogowe plansze z meskimi genitaliami :) Wiec zarowno hetero dziewczyny jak i homo panowie powinni byc po filmie zadowoleni.
Fight Club przede wszystkim jest krytyką społeczeństwa konsumpcyjnego, stworzonego przez pseudoliberałów i różnej maści socjaldemokratów, czyli ogólnie mówiąc lewactwo - największą zarazę ludzkości. Poza tym porównywanie go z V jak Vendetta jest bezcelowe, bo to zupełnie inne kategorie.
Ale promuje anarchie jako rozwiazanie :) a Twoje zarzuty do "V jak vendetta" dotyczyly cyt. "Promujące pederastię i anarchię lewackie dziełko". Czyli anarchia w walce z lewactwem ok ale anarchia w obronie lewactwa be? Ktos tu sobie przeczy.
On (rycerz1984) z pewnością nie wie co oznacza termin pederastia. A trudno polemizować z kimś, kto nie rozumie co postrzega i o czym pisze.
Poza tym nawet gdyby rozumial to chyba braklo mu argumentow bo nie raczyl odpowiedziec na zadne z moich pytan.
"Promujące pederastię i anarchię lewackie dziełko..." jeżeli z całego filmu zauważyłeś jedynie "pederastię" i "anarchię" to strasznie współczuję; faktycznie "może tylko wywołać zażenowanie" tylko co... film czy Twoja wypowiedź?
"...film jest równie szkodliwy...", "Powtarzam, jest to bardzo szkodliwy film." - szkodliwe to mogą być papierosy;
"anarchia" pojawiła się wielokrotnie w Twojej wypowiedzi i myślę, że niesłusznie. To bunt i powstanie, obalenie nie szkodliwego, a złego (strasznie szerokie pojęcie słowa i słusznie!) totalitaryzmu. Równie dobrze anarchią mogłoby być dziecko, które na złość matce trzasnęło drzwiami.
Jakie Ty posiadasz prawa moralne? Czym jest dla Ciebie wolność? I skąd ta dewiacja?
Ponad dwie godziny filmu, a żeś uczepił się dwóch sekundowych, niewulgarnych mało dosłownych scen i kilkominutowego wątku.
Masz nadzwyczajną tendencję do wyolbrzymiania wszystkiego! Bunt i wolność na anarchię; homoseksualizm na pederastię (wiązaną z mężczyznami, a w filmie były raczej lesbijki) i dewiację (nie masz chyba pojęcia czym to jest).
A ten "relatywizm moralny" to szkodzi toż to czyste zło!!! ...no chyba nie. Zjawisko wszechobecne i najzwyczajniej zwyczajne.
"lewackie dziełko" no tak... widzieć wszędzie czystą politykę, manipulację, która z łatwością opanuje serca i umysły nasze. Wszystko, ale to wszystko trzeba brać na swój rozum, patrzeć przez różne pryzmaty. Bo jak wszystko będziesz łykał przez jeden, to oj biada człowieku Tobie, biada! Zginiesz marnie.
Czytając tą wypowiedź, tę pierwszą skojarzył mi się ksiądz Natanek. Ale to raczej oczywiste czemu.
Pozdrawiam serdecznie wszystkich i tym którym zaszkodził film i tym którym yyy pomógł? :D
Ktoś, kto jest wyznawcą relatywizmu moralnego nie pojmie, o czym ja piszę, bo kulturowo przynależy do innej cywilizacji, tworzonej na bazie marksizmu kulturowego, czyli kolejnej mutacji bolszewizmu.
Szok. Mam wrażenie, że mam do czynienia z fanatykiem swoich racji lub nie. Dlatego przemilczę, bo wdawać się w dyskusję nie warto. Koniec tematu...
Przykłady piesku, przykłady. Uwielbiam ten film, a jestem członkiem jedynej prawicowej parti iw tym kraju, czyli Nowej Prawicy Korwin-Mikkego i nie uważam by film promował lewactwo. Jest świetny i jeśli promuje lewactwo to w takim wypadku Rok 1984 Orwella też promuje lewactwo. Wyjdź.
Ty masz takie pojęcie o lewicy i prawicy jak papuaski szaman o fizyce termojądrowej. Wyjdź.
Czyli widać, po tylu latach aktywności Mikkego, nadal znajdują się naiwni błądzący we mgle.
Mikke od samego początku "wolnej Polski" służył do kanalizowania zdrowych odruchów politycznych.
Ten facet nie zrobił nic, absolutnie NIC, poza pierdzeniem w swoją kanapę. Nierzadko coś mądrego wypierdział ale od samego początku o nic więcej nie chodziło. On ma zostać na swojej kanapie i neutralizować grupy które go popierają.
[ Off-topic ale nie mogłem się powstrzymać. Moja wypowiedź nie popiera żadnego z przekonań politycznych będących przedmiotem sporu. ]
Ustawy lustracyjnej nie pamiętasz? Inna sprawa że spora część tak PO jak i PiS to są dzieci Korwina i gdyby nie zdobyte u niego doświadczenia gówno by zdziałali.
No i właśnie gówno zdziałali. Szkoła Korwina.
No, może poza jeszcze bardziej doszczętnym rozbrojeniem Polski, jeszcze większym zadłużeniem i odseparowaniem Polaków od ich własności, jeszcze większym podziałem mas.
To im się naprawdę udało!
Ale w końcu Starsi i Mądrzejsi, jak ich nazywa pewien felietonista, taką właśnie dla nich rolę przewidzieli.
Bakteria Marksa robi swoje, ludzie tracą wszelkie wartości i wzorce zachowań. Tolerowanie odchyleń propagowanie homoseksualizmu i dążenie do zajęcia Europy przez islamistów. To nie postęp moi drodzy, my się cofamy ;)
W pełni się zgadzam z Twoja wypowiedzią. Miło, że sam nie musiałem się tutaj produkować. Podziękowania i wielkie uszanowanie z mojej strony.
Twój wpis jest zwyczajnie głupi.
Wynika ze skrajnej reinterpretacji filmu, przez Twój narodowo-radykalny umysł.
Film nic nie promuje i to jest wyraźnie widoczne. Jedyne przesłanie filmu brzmi "Ty jako Lud - masz władzę nad ustrojem". Film to raczej promowanie żywej demokracji w której nikt nie boi się wyrazić swojego zdania.
Wszędzie widzisz faszystów, od razu widać, że prezentujesz typową bolszewicką mentalność. Nawet nie wiesz, że twój postęp, to najgorsza z możliwych mutacji bolszewizmu.
Autor jest zafajdanym tuskiem łobuskiem hłehłe. Szkoda nawet tego podbijać. PROSZE USUNĄĆ TEGO MOJEGO POSTA
Masz racje i mylisz się za razem
Kiedy oglądałem ten film zastanawiałem się nad zakończeniem, V obalił faszystowski skorumpowany Brytyjski rząd (dyktaturę). Ale w tym filmie po obaleniu tego rządu Wilka Brytania została pozbawiona jakiejkolwiek struktury władzy, według mnie jak się obala rząd powinno się mieć przygotowany plan czym go zastąpić, a nie zrobić w kraju chaos i burdel i sobie po prostu odejść.
@Rycerz1984: Używasz takich mądrych słów, że aż trudno nie pomyśleć żeś światły człowiek. Dlaczego więc nic a nic nie zrozumiałeś z tego filmu?
Czytając jedynie Twoją pierwszą wypowiedź, zauważyłem, że jedyne co się trzyma kupy to ocena gry aktorskiej Natalie Portman i uwaga odnośnie realizacji. Cała reszta to stek bzdur. Nie wiem skąd takie wnioski, ale podejrzewam, że sam sobie poglądów nie wyrobiłeś dzięki mądrym książkom i samodzielnym myśleniu. Tak myślę, czy odbierać Ci tę frajdę i oświecić Cię, czego nie zrozumiałeś. Hmm. W porządku. A więc...
Po pierwsze, film nie promuje pederastii, ani anarchii. Homoseksualizm to jedynie przykład "inności", która budzi wstręt i niechęć u ludzi ciemnych, zamkniętych, nietolerancyjnych, oraz prowadzi do przemocy, a jak jest pokazane na filmie, mordowania "innych" przez psychopatów. Nie musi to być homoseksualizm. Weźmy na przykład inny kolor skóry, narodowość, cokolwiek, you name it. "Nowa, czysta rasa." Poza tym, cytując lesbijkę, "Bycie sobą, to jedyne co mamy." Co do anarchii, to nie ma mowy o żadnej anarchii jako takiej, chodzi o bunt przeciwko władzy, bunt przeciwko tyranii. Tak się obala zły system. Nie poprzez "uczciwe i sprawiedliwe wybory."
Po drugie, film nie jest szkodliwy, o nie, wręcz przeciwnie, zmusza do samodzielnego myślenia. Dlatego chwała temu filmowi, bo jest w nim zawarte mnóstwo dobrych wartości. No ale cóż, jest mi przykro, że niektórzy nie potrafią ich dostrzec. Może powinny takie osoby cofnąć się do podstawówki?
"Tworzenie cywilizacji bez zasad moralnych, w którym wolność równoznaczna jest z anarchią, a dewiacyjne zachowania uważane są za normę." Przypomnij sobie scenę, w której setki (może tysiące) ludzi, przebranych za "terrorystę", maszeruje naprzeciw uzbrojonych żołnierzy, po czym przechodzą przez nich i kontynuują dalej swój pochód. A teraz zastanów się nad tym co napisałeś. :)
"Przesłanie filmu to jakaś tragifarsa, bo w miejsce słusznie obalonego reżimu totalitarnego film proponuje anarchię i relatyzwizm moralny. Powtarzam, jest to bardzo szkodliwy film." Za przeproszeniem, gówno prawda. Nie zrozumiałeś postawy głównego bohatera, targającymi nim emocjami, ostatecznej przemiany, oraz jego przesłania.
Podsumowując, albo wypowiadaj się z sensem, wysuwając logiczne, oparte o jakieś dowody argumenty, albo w ogóle się nie odzywaj. Bo ludzie tacy jak Ty propagują ciemnotę i ignorancje, oraz mnożą brak zrozumienia, w naszym jakże światłym polskim społeczeństwie. Dziękuję i dobranoc.
Homoseksualizm to zaburzenie seksualności, które zostało skreślone z listy chorób WHO po gigantycznych łapówkach zapłaconych przez środowiska lewicowe. Tutaj chodzi o zniszczenie starego porządku świata. Marksizm kulturowy, Antonio Gramsci, szkoła frankfurcka, mówi Ci to coś? Cały sukces współczesnych bolszewików polega właśnie na tym, że zrezygnowali z metod siłowych. Zrobili dokładnie to, co zalecał Antonio Gramsci i swoje chore idee wprowadzają przez oddziaływanie kulturowe. Normalność dziś nazywasz ciemnotą, bo zarażono cię nową mutacją bolszewizmu, który stare idee dzisiaj wprowadza pod hasłami tolerancji, wolności, postępu, nowoczesności. Co takiego postępowego jest w parze sodomitów, burzących ład społeczny i demoralizujących młodzież? To właśnie postępowcy dzisiaj próbują wprowadzać totalitaryzm, czyli terror politycznej poprawności. Gender i inne paranoje, wiesz, że to czysty Erich Fromm? Stara idea bolszewicka ze szkoły frankfurckiej.
A film w sposób klasyczny dla marksizmu kulturowego głosi propagandę politycznej poprawności. Myślisz, że ja nie rozumiem, co w warstwie zewnętrznej ma głosić ten film? Na tym właśnie to polega. Zestawić państwo totalitarne, czyli zło zniewalające ludzi, z ciemiężonymi masami homoseksualistów, muzułmanów, przedstawicieli mniejszości, w celu wytworzenia przeświadczenia u odbiorcy, że właśnie takie środowiska są ofiarami, niewinnymi, niesprawiedliwie traktowanymi ludźmi. Ale przecież równie dobrze prześladowanymi mogli być np. literaci, piszący prawdę o nieludzkim systemie, jakiś drobny przedsiębiorca, który próbuje utrzymać rodzinę, ale nie robi tego, bo nie godzi się na donoszenie władzy itp., tyle tylko, że wtedy nie osiągnięty zostałby cel, czyli dekonstrukcja cywilizacji powstałej na myśli greckiej, prawie rzymskim i etyce chrześcijańskiej. Obecnie dla neomarksistów rolę proletariatu pełnią właśnie dewianci, feministki, mniejszości religijne i etniczne.
V jak Vendetta jest sztandarowym przykładem tego, w jaki sposób marksiści kulturowi sączą w ludzie głowy nową mutację bolszewizmu. Zmianie ma ulec ludzka świadomość. Na tym polega geniusz Gramsciego. Ludzie przyjmą totalitaryzm dobrowolnie, uznając go za postęp, oświecenie, nowoczesność. Radzę zapoznać się z sylwetką Antonio Gramsciego, działalnością szkoły frankfurckiej, osobami Reicha, Marcuse'a. Może wówczas spadnie bielmo z oczu.
Jestem bardzo, ale to bardzo mocno zdziwiony,że ktoś kto daje Podziemnemu Kręgowi ocenę 10 wypisuje takie rzeczy i tak odebrał ten film. Jeżeli chodzi o treść to oba te filmy mają wiele cech wspólnych. V for Vendetta to film traktujący o idei wolności. Sam anarchizm kolektywistyczny to piękna idea, ale niemożliwa do zrealizowania bo ludzie są zbyt ograniczeni, płytcy, tępi i małostkowi. Mówiąc prościej: większośc to idioci którzy gloryfikują swoje zniewolenie. Relatywizm moralny to coś niezaprzeczalnego, wpajania jedynej słusznej moralności to tresowanie obywateli jak psów, ewentualnie programowanie jak robotów. Działania oparte na zdrowym rozsądku byłaby świetną alternatywą, tylko najpierw ludzie musieliby być choć trochę rozumni. Religijna inoktrynacja i represyjny system jest tak samo szkodliwa, jak nie bardziej, tworzy niepoczytalnych, często uciśnionych, zdolnych do wszystkiego ludzi... cięzko znaleźć złoty środek. Ja ten film odebrałem całkiem inaczej, działania V to pewien symbol lepszego jutra, jednak to co dzieje sie po zakonczeniu to już kwestia tego co dopowie sobie odbiorca. Zarówno skrajnie lewicowe jak i prawicowe podejście jest chore. Sam nie wiem co jest lepsze:relatywizm, czy głoszenie jedynie słusznej prawdy i norm. To jak wybieranie mniejszego zła. Bo może na tym to polega? Ludzie są chyba tak zepsuci,że potrzenują bicza nad głową.