Jeśli są tacy którym podobała się pierwsza część to w drugiej sceny gore są na wyższym poziomie, w kwestii fabuły a raczej jej braku nic się nie zmieniło mimo upływu trzech lat od debiutu reżysera Andreasa Schnassa.
Nie zgadzam się. W porównaniu do jedynki VS2 ma fabułę rozbudowaną jak u Tołstoja.