Poczatek troche zerzniety z Conana, ale pozniej nawet sie rozkreca.
Ksiazka Mariya Semyonova musiala byc chyba dosc gruba bo widac ze niektore watki potraktowane po lebkach. Natomiast realizacja calkiem ok, ale to jedna z drozszych produkcji w historii rosyjskiej kinematografii. Zwlaszcza koncowka robi kolosalne...

Ogólnie film zdaje sie nie mieć minusów,prócz tego że jest nudny...Po prostu nie ciekawi co będzie dalej,film ma klimat,jest dobra muzyka,dobre efekty wszystko cacy tylko jak mówię jest trochę nudny ;/ mimo wszystko 7/10 ode mnie ;)

W 1982 r. premierę miał "Conan Barbarzyńca". Pozwolę sobie zacytować fragment opisu tego filmu, który jest na filmwebie.
„Kilkuletni chłopiec, będący świadkiem morderstwa popełnionego na jego rodzicach, trafia najpierw do niewoli, później zostaje gladiatorem, a w końcu odzyskuje wolność i dokonuje straszliwej zemsty...

Żal mi tych biednych dzieci wychowanych na hollywoodzkich filmach pełnych szybkich walk, pościgów i wybuchów - a skoro w tym filmie nie było tego za wiele, to od razu padają negatywne głosy od strony ciemnej masy.

Film może nie jest arcydziełem, ale, jak to rosyjskie produkcje, stawia na klimat, bohaterów i...

....a jego zabili już na początku.
Potem oglądałam dalej z nadzieją, że skoro to fantasy, to może w magiczny sposób ożyje i znów się pojawi. Ale nic z tych rzeczy!
Nie wiem, czy się nie mylę, ale film był chyba reklamowany jego osobą jako główną gwiazdą. W ten sposób straciłam dwie godziny :(

Uważam że jeden z lepszych filmów jakie widziałam. Oczywiście ocena zależy od gustu
oglądającego. Dla mnie bomba!!!

czy zauważyliście, że w tym filmie są nasze góry? Masyw z Rysami i Gerlachem widać, od strony polskiej. W dodatku Trzy Korony pojawiają się w tym filmie jak na dłoni, że z niczym innym nie można ich pomylić.

Film nudny. Wszystko w tym filmie jest kiepskie. Rosjanie nie potrafią kręcić filmów fantastycznych (vide cała seria "Straży", "Fobos" itd.) tak samo zresztą jak Polacy.

Chętnie bym zobaczył jakiś polski film fantasy, ale w miarę dobry. Ale to się nigdy nie ziści. W dzisiejszych czasach wielkie produkcje krajów o małym przemyśle filmowym nie zdobywają widzów. "Volkodav" to przynajmniej mógł liczyć na dystrybucję w tych krajach poradzieckich. A my nie mamy nikogo, kto by chciał oglądać...

Jak nie przepadam za fantasy, tak ten film zrobił na mnie wyjątkowo dobre wrażenie. Nienachalny, nieprzeładowany efektami specjalnymi dla 8.-latków, niecałkowicie sztampowa historia, bardzo, bardzo estetyczny wizualnie, piękna rosyjska przyroda, no i słowiańska uroda obu płci.

Jeden Volkodav wart jest 10....

W trakcie oglądania miałam skojarzenie z polskim "dziełem" na korzyść "Volkodawa" zdecydowanie. Fajna bajeczka, dobrze się ogląda:)

Film ma fajną muzykę, ładne krajobrazy, nawet dobry klimat, aktor grający rolę Volkodava
gra bardzo przyzwoicie, ale tu plusy się kończą... Jest wiele ujęć zrobionych tak, że aż wołają
a pomstę do nieba, ostatnia walka Volkodava z Morganą w ogóle nie porywa i jest zrobiona
chyba na siłę... Ale ogólnie jest to...

Film jest dobry,ale najlepsze fantasty od czasów Władcy Pierścieni no to trochę przesadzili. Daleko mu do Władcy Pierścieni.
Ocena 7/10

jak polski film Wiedźmin??? :)))

Film zajebisty!!!
szkoda, że w Polacy takich nie robią :/

można zdobyć ten film, bo próbuję wszelkimi sposobami go zdobyć.

Szukam i szukam i znaleźć nie mogę. Czy już ktoś tu omawiał muzykę? Chodzi mi o to, czy ktoś z Was wie, jak nazywa się piosenka, którą śpiewają niewolnicy na część Volkodava? Chciałbym poznać cała wersję tej piosenki.

A w ogóle jak podobała się Wam muzyka w tym filmie?

musze przyznać że film ciekawy , nie nudziłem się i klimacik ma. Wiadomoi film klasy B ale mozna spokojnie oglądać

Byłoby fajnie, gdyby powstał taki film... Tyle tylko, że Rosjanie w odróżnieniu od nas, mają sponsorów i studia filmowe, tzn. Mosfilm.

Zakochałam się w tym filmie! Coś cudownego! A jeszcze bardziej byłam szczęsliwa, kiedy zobaczyłam książkę i przeczytałam z wielka ochotą^^ (szkoda, ze nie ma w sklapach następnych tomów , albo ja po prostu nie znalazłam) Dobrze, że nie było dubbingu, język rosyjski dodawał typowego słowińskiego klimatu:)
pozdrawiam