Nie spodziewałem się po tym filmie wiele, a dostałem całkiem przyjemny horror. Jest niezły klimat, można nawet liczyć na pewną dawkę napięcia, szczególnie pod koniec filmu.
Sam koncept jest ciekawy i aż dziw, że nikt wcześniej (o ile mi wiadomo) nie zdecydował się nakręcić horroru na temat dżinów, ich dwuznacznej symboliki i spełniania życzeń. A więc już za sam pomysł należy się spory plus.
Może i niektóre podstępy Demeresta są naciągane i głupota bohaterów daje o sobie znać, ale znów inne są świetnym pretekstem do spełnienia życzeń obfitujących w efekty gore - i to efekty stojące na niezłym poziomie.
Cieszy obecność wielu znanych fanom horroru aktorów (chociażby Robert Englund, Tony Todd czy Reggie Bannister). "Wishmaster" nie robi z siebie czegoś więcej niż to, czym jest. Niby wiadomo jest jak się to wszystko skończy, niby wiemy, że bohaterka poradzi sobie w jakiś sposób z Dżinem... ale nie przeczuwamy właśnie tego, w jaki sposób to zrobi. I jak się okazuje, nasza cwana bohaterka w dość zaskakujący sposób rozprawia się z Dżinem.
Ogólnie "Wishmaster" to solidna produkcja z lat 90-tych i każdy miłośnik horroru powinien się z nią zapoznać.
Moja ocena: 7/10.