PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=11841}

Władca Pierścieni: Powrót króla

The Lord of the Rings: The Return of the King
8,4 528 053
oceny
8,4 10 1 528053
8,0 41
ocen krytyków
Władca Pierścieni: Powrót króla
powrót do forum filmu Władca Pierścieni: Powrót króla

Oglądałam ten film chyba z setki razy, ale nadal nie mogę zrozumieć dlaczego Frodo zmuszony był
opuścić Śródziemie. Nie wiem, popłynął tam żeby umrzeć czy zyskać nieśmiertelność ?

ocenił(a) film na 9
Lucyfer06

Z tego co pamiętam to w książce było, że Frodo po tak długim kontakcie z Pierścieniem czuł się wewnętrznie złamany, zniszczony. Pierścień zostawił w nim swój ślad przez co Frodo nie mógł dalej normalnie żyć.

Dentarg

Teraz już rozumiem. Wielkie dzięki za odpowiedź. :)

Lucyfer06

Dokuczałam mu rana zadana przez jednego z czarnych jeźdźców, Frodo został ranny z pierwszej części WP. Dentarg ma rację Frodo nie mógł już normalnie żyć, z roku na rok czuł się coraz gorzej.

Dentarg

To musiał aż opuszczać Śródziemne? W takich przypadkach się albo wariuje, albo popełnia samobójstwo.
Jakoś tego nie kupuję.
Co innego, jakby elfy zaprosiły go ze sobą za jego zasługi dla świata.

ocenił(a) film na 9
Anna_Sandstorm

Zamiast zwariować czy popełnić samobójstwo, Frodo opuścił świat Śródziemia. Wg mnie to lepsze niż samobójstwo ;)

Dentarg

Ból jednak pozostanie, ponieważ będzie we Frodzie :) Wyjazd nic nie załatwi. Chyba że zostanie uleczony przez elfy.
Odnoszę się jedynie do filmów, bo książki nie czytałam.

ocenił(a) film na 9
Anna_Sandstorm

Mi się wydaje, że opuszczenie świata Śródziemia to coś więcej niż zmiana zamieszkania w naszym rozumieniu ;)
Tak więc, płynąc z elfami Frodo decyduje się na życie w innym świecie, z dala od trosk ze Śródziemia.

ocenił(a) film na 9
Dentarg

To przenośnia samobójstwa.
NIezależnie od prób zaprzeczenia Tolkiena, WP to nic innego jak alegoria o II wojnie światowej i losach ludzi w nią uwikłanych. Czyli czasów Tolkienowi współczesnych.
Frodo, podobnie jak wielu walczących w II wojnie światowej nie potrafił żyć w czasie pokoju, miał zniszczoną psychikę, stąd wybrał podróż 'na drugą stronę'.
Jako, że to utwór fantasy, Tokien pzredstawił to w formie innego świata.
Wielu ludzi w rzeczywistości też wierzy, że istnieje życie po śmierci, inny świat.

ocenił(a) film na 9
Mahosia

Ciekawa nadinterpretacja. Jakiś rok temu słyszałem, że Obcy jest filmem o kobiecie-matce, która stara się przetrwać w brutalnym świecie zdominowanym przez samców, więc żadna interpretacja czegokolwiek mnie nie dziwi :D
W rzeczywistości ja też wierzę, że istnieje życie po śmierci. Dusza ludzka waży 21 gramów ;)

ocenił(a) film na 9
Dentarg

Niektórzy wybierają żyć w świecie fantasy na realu. Wolna wola.

Odnośnie alegorii o wojnie, wystarczy choć trochę znac historię, przeczytać sobie biografię Tolkiena i sprawdzić, że WP był pisany w trakcie trwania II wojny światowej. Że tak zapytam za Kabaretem Moralnego Niepokoju - psiiiipadeeeek?!

Ten film zyskuje nowy wymiar jeśli dostrzeże się jego symbolikę i odniesienia do rzeczywistych postaci i wydarzeń. Czemu nie?

ocenił(a) film na 9
Mahosia

Taa... jasne, oczywiście.
Kim jest w takim razie Gandalf i dlaczego Aragorn najpierw ratował Froda od Nazguli, potem biegał z Drużyną (kim jest Drużyna?), później prowadził armię nieumarłych, a na końcu został królem?
Arwena porzuciła dla niego nieśmiertelne życie - gdzie alegoria?
Wiesz co, ludzie, którzy na siłę starają się szukać ukrytych przekazów po pewnym czasie tworzą śmieszne banialuki. Bardzo dobrym przykładem jest ta opowieść o Obcych, biednych matkach.
Jak dla mnie to czysty przypadek, ale mimo to ciekawa interpretacja.

ocenił(a) film na 9
Mahosia

Stare, ale...

Nie zgodzę się z Tobą.

Tolkien był Brytyjczykiem. A dla Brytyjczyków, Amerykanów, Kanadyjczyków istniała tylko jedna Wielka Wojna - ta pierwsza.

Owszem, II światowa była straszna, ale to Polakom, Niemcom i Rosjanom dostało się najbardziej (mam na myśli Europę i tragicznie spłycam temat Holokaustu!). A Anglosasi już wcześniej coś takiego przeżyli.

Poza tym w Polsce przyjęło się uważać I światową za prezent od losu, u nas nie było aż tak strasznych walk, jak np. we Francji, gdzie tygodniami siedzieli w okopach po pas w błocie i toczyli potyczki o kilka konserw.

Poza tym cała wojna o Pierścień jest tak dopracowana, że trudno uwierzyć, źe powstawała "na bieżąco". Moim zdaniem Tolkien po traumie Wielkiej Wojny nosił w sobie tę historię aż ją całkiem dopracował.

Natomiast na II światowej chyba wzorował się Sapkowski. Choć to pisarz zupełnie innego formatu...

Anna_Sandstorm

Właśnie Frodo jako powiernik pierścienia, dostał możliwość opuszczenia Śródziemia i popłynięcia z elfami. Ból był coraz silniejszy i nigdy ta rana by się nie zagoiła.Zdaję mi się że Sam też tak zrobił ale musiałabym to sprawdzić.

gwen1976

Dzięki za wyjaśnienie.

A Hobbit będzie na ekranach już niebawem :)

Anna_Sandstorm

Frodo wraz z Bilblem i Gandalfem udali sie za morze do Valinoru
Nalezy to rozpatrywac w kategoria WYJATKU, gdyz normalnie nikt poza elfami nie mial tam wstepu

W normalnych okolicznosciach wylacznie elfy po zakonczeniu pobytu (jesli wczesniej nie zginely) wracaly z Srodziemia do Valinoru, gdzie czekala na nich niesmiertelnosc

Rowniez z tego powodu Elrond nie chcial sie zgodzic na jej zwiazek i slub z Aragornem (czyt. smiertelnikiem), poprzez pozostanie w srodziemiu stala sie smiertelna i umarla

Jak ktos bardzo ciekawy tego niech przeczyta Silmarillion tam wszystko wyjasnione;)

ocenił(a) film na 10
marcinch17

Czyli.. Frodo tam zginął czy jak?
Bo nie rozumiem, jak już tam dopłyneli to siedzieli sobie w Valinorze i popijali herbatkę? Czy to jest coś w rodzaju śmierci, nieba?
I czy da się z tamtąd wrócić?

marcinch17

Mimo że temat z przed kilku lat sprostuje kilka niejasności, może jeszcze się komuś przyda.

Gandalf był majarem, a więc duchem (istotą nadludzką) który przybrał postać człowieka podczas pobytu w Śródziemiu). Został zesłany z Valinoru wraz z innymi majarami (m.in. Sarumanem) po to by pomóc mieszkańcom Śródziemia w walce z upadłym majarem, Sauronem. Tak, Sauron też był majarem. Po wypędzeniu z Śródziemia zła misja Gandalfa dobiegła końca i powrócił on do Valinoru.

Frodo i Bilbo jako Powiernicy Pierścienia dostali specjalne pozwolenie na podróż do Valinoru, krainy bogów, a więc otrzymali najprawdopodobniej dar nieśmiertelności. Bilbo za swoje zasługi już od lat mieszkał w Rivendell na dworze Elronda, Frodo natomiast po traumatycznych przeżyciach nie mógł wrócić do normalnego życia, a rana zadana mu w "Drużynie Pierścenia" przez największego z nazgulów coraz bardziej dawała mu się we znaki. Postanowił on zatem również opuścić Śródziemie i skorzystać z daru jakim jest podróż do Valinoru.
Co ciekawe także Sam ostatecznie odpłynął ze Śródziemia, jako ostatni powiernik pierścienia (on także przecież miał go w swoim posiadaniu, na swoich barkach). Niestety w filmie tego nie ma.

Valinor to oczywiście inny kontynent, po wydarzeniach z drugiej ery Tolkienowskiego uniwersum całkowicie ukryte dla śmiertelników. W Valinorze siedzibę mają Valarowie, czyli istoty boskie, twórcy świata. To Taki Olimp w świecie Tolkiena. Wraz z nimi żyją tam pomniejsze bóstwa (majarowie) którzy im służą, oraz Elfy, pierworodni świata. Historia elfów i to czemu żyją oni tak w Śródziemiu jak i w Valinorze, jak się tam znaleźli i dlaczego ostatecznie opuścili Śródziemie można przeczytać w Sillmarlionie (polecam!)

marcinch17 trochę mija się z prawdą w przypadku Arweny. Jej ojciec Elrond był z rodowodu półelfem (jego ojcem był człowiek, matka elfem) i wraz ze swoim bratem jeszcze w czasach drugiej ery świata dostał od Manwe (króla Valarów) wybór - obaj mogli wybrać do której rasy ostatecznie chcą należeć. Brat Elronda wybrał życie śmiertelnika i co ciekawe Aragorn jest jego bardzo dalekim przodkiem. Arwena, jako córka Elronda również miała ten wybór. Elrond chciał dla swojej córki życia wiecznego, dlatego namawiał ją do podróży do Valinoru, ta jednak wybrała życie u boku Aragorna, życie człowieka. Był to raptem trzeci związek między człowiekiem a elfem w historii świata. Bardzo dużo o przodkach tak Elronda jak i Aragorna w Sillmarlionie.

I ostatnie pytanie Kocikowataa:
Nie nie można stamtąd wrócić. Valinor jako kraina istot nieśmiertelnych to miejsce poza zasięgiem ludzi, krasnoludów czy hobbitów. Po wydarzeniach z drugiej ery świata kontynent ten został ukryty, nikt poza elfami nie potrafi odnaleźć drogi prowadzącej do Valinoru. Co się tam stało z Frodo, Bilbo i Samem? Nigdy się nie dowiemy, ale na pewno byli szczęśliwi.

toporminator

Bilbo i Frodo z pewnością nie stali się nieśmiertelni. W tolkienowskim uniwersum śmierć stanowi dar Iluvatara dla ludzi (w tym hobbitów, którzy są zaliczani do tego plemienia), którego nikt nie może im odebrać. Podobnie nieśmiertelność elfów czy ainurów nie jest żadną nagrodą, ale przeznaczeniem, które musi się wypełnić.

Xoxoxox

Masz rację, ale był jeden (może więcej, nie pamiętam) przypadków w których człowiek został nieśmiertelny. Może nie w takiej formie jaką sobie wyobrażamy ale jednak. Mam na myśli oczywiście Earendila.
Poza tym o ile się nie mylę Valinor był miejscem w którym przebywać mogli tylko nieśmiertelni, więc coś z tymi hobbitami musieli zrobić.
Pewnie nigdy się nie dowiemy.

toporminator

1. Earendil i jego rodzina stanowili wyjątkowy przypadek, bo mieli w swoich żyłach krew ludzi i elfów. Jeśli już to lepszym przykładem jest Tuor który miał zostać zaliczony między pierworodnych po tym jak związał się z Idril. Nigdy mi się ten pomysł nie podobał - właśnie dlatego, że odbierał wszelką wiarygodność późniejszym wyjaśnieniom udzielanym przez posłańców Valarów Numenorejczykom kiedy ci zaczęli pożądać nieśmiertelności.

2. Nie jesteśmy nawet pewni, czy Frodo dotarł do samego Valinoru - całkiem możliwe, że zatrzymał się na Tol Eressei. Z tą nieśmiertelnością to też nie tak, ludziom zabroniono podróżować do Amanu, żeby nie zaczęli pożądać wiecznego życia, a nie dlatego, że staliby się tam nieśmiertelni - z Silmarillionu wynika wręcz, że przebywanie w tej krainie skróciłoby życie śmiertelników. No a na dalszy los Froda i Bilba Tolkien precyzuje w jednym ze swoich listów (nr 325):

As for Frodo or other mortals, they could only dwell in Aman for a limited time – whether brief or long.

toporminator

Fragment listu 325, o którym wspominał Xoxoxox

"Jeśli chodzi o Froda lub innych śmiertelników, to mogli oni mieszkać w Amanie tylko przez ograniczony czas - krótszy lub dłuższy. Valarowie nie mieli ani mocy, ani prawa do nadawania im "niesmiertelności". Ich pobyt był "czyśćcowy", choć spokojny i uzdrowicielski;, w końcu przechodzili ("umierali" z własnej wolnej woli) do miejsc, o których elfowie nic nie wiedzieli."

Poza tym jest jeszcze gdzieś w Silmarillionie albo Niedokończonych Opowieściach zdanie, że nazwa Nieśmiertelne Krainy nie pochodzi od tego, że one dają nieśmiertelność mieszkańcom, tylko że nazwano je tak, bo ich mieszkańcy są z natury nieśmiertelni (Valarowie, Majarowie i elfy), więc Numenorejczycy napadając na te krainy nieśmiertelności by nie zyskali i podobnie inni śmiertelnicy, nawet gdyby im tam pozwolono przebywać, w końcu by umarli.

Nerwen_AG

Listów nie czytałem, dzięki :)

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones