Obejrzałem, ponieważ zainteresowała mnie opowieść. Książki nie przeczytałem, ale zdaję sobie sprawę, że jest to literatura bardzo znana i powszechnie szanowana.
Jako adaptacja udało się mam nadzieję odwzorować psychologię dzieci i to co robiły. Na mnie wrażenie zrobiła atmosfera i dojrzałość tych dzieciaków. To co robili w najprostrzy i najcystrzy sposób pokazało to kim tak naprawdę jesteśmy w głębi. Nie ważny jest wiek i płeć. Pochodzenie i wyznawana religia. W obliczu zagrożenia jesteśmy prymitywami, i tego ukryć nie można, choć wiem, że to boli. Najbardziej wymowna jest ostatnia kwestia tego filmu, wypowiedziana prze przybyłęgo na wyspę żołnierza: "Chłopcy, co wy robicie?"
Solidny dreszczowiec oparty na najdzikszych instynktach, które niestety każdy z nas w sobie nosi.