Nawet czarujący Jurek Klon nie sprawił abym się przejął losem głównego bohatera i tego środowiska.O ile pan Clooney jeszcze daje radę,to ta jego współpracowniczka jest mega irytująca.Parę niezłych scen jak podczas zwalniania pracowników w St.Louis czy Detroit to za mało.Jeżeli chodzi o wątek osobisty głównego bohatera i jego relacje z panią Farmiga,to od początku było wiadomo,że to "zła kobieta była" jak stwierdził kiedyś Franz Maurer.Film nie jest zły,ale bez przesady z tymi nagrodami i zachwytami.
Przed obejrzeniem tego filmu również nastawiony byłem na coś przeciętnego. Ku mojemu zaskoczeniu film okazał się dla mnie b.dobry.
Myślę, że jest grono ludzi którym ten film bardzo się podobał oraz te grono dla których był nudny i jedynie pare scenek było zabawnych/zaskakujących.Osobiście nic do takich ludzi nie mam, ja natomiast film obejrzałem z wielkim uśmiechem na twarzy (ze względu na ciekawą według mnie historie). Bardzo również podobała mi sie odegrana przez Clooneya rola, według mnie pasował do niej idealnie.
Nie uważam, że film był oscarowy czy może genialny, ale był dla mnie w odbiorze bardzo przyjemny i pozytywny, co raz rzadziej widuje takie filmy a szkoda..