Nie oglądałem "W ciemności" ale wiem, że przedstawia złą historię Polski, stąd podejrzewam, że jest w nim dużo brutalności i cierpienia. Ostatnio postanowiłem, że nie będę dołował się filmami o cierpieniu, stąd moje pytanie: Ile w nim przemocy? Polecalibyście mi ten film, mając na uwadze że nie jestem odporny na zbyt dużo smutku i krwi?
Ano, trochę cierpienia i przemocy tu jest, choć nie powiedziałbym że reżyserka tym epatuje. Jak na blisko 2,5 h to w sumie niewiele, ostrożnie ci polecam. Napisałbym więcej, ale musiałbym spoilerować.
nie wahaj się, mam w domu parę starych podręczników od historii więc i tak wiem jak to sie skonczy :D
SPOILER
No więc przemocy jest tyle, że w lesie są pędzone nagie kobiety i potem rozstrzelane (widzimy tylko trupy, samego rozstrzelania nie), dalej Niemcy są dość brutalni podczas likwidacji getta, potem strzelają jednemu Żydowi w głowę z bliskiej odległości, zaś jeden młody Niemiec zostaje dość brutalnie zatłuczony na śmierć, za co zostaje powieszonych 50 Polaków - samego wieszania nie widać, pokazanych jest jedynie 10 wisielców. I to w sumie tyle jeśli chodzi o przemoc.
Niech mnie diabli. To ty miałeś swego czasu Benedykta XVI w avatarze a później też Mela Gibsona, prawda? Pamiętasz dawne czasy forum filmu Pasja? Hehehe Się aż kotłowało ;) Widzę, że w ogóle się nie zmieniłeś. Dalej katolik i filozof na 100 procent. Może trochę uspokoiłeś się z tymi krucjatami. Pozdrowienia od dawnego kolegi z forum ;)
SPOILER
Jednak należałoby wspomnieć, że pierwszą brutalną sceną jest oderwanie jednemu Żydowi brody razem ze skórą. Straszna scena.