Notowania u buckmacherów ma póki co wysokie - jest na trzecim miejscu, po irańskim "Rozstaniu" (boski film) i fińskim "Człowieku z Hawru" (nie widziałem). Do tego dochodzi nomka do Critics Choice Award - najważniejszej (razem Z National Board of Review Award) nagrody krytyków w USA. Tak więc szanse wydają się największe od czasów "Katynia", trza być dobrej myśli.
Zgadzam się, jedank wiesz jak to wo ostateczności bywa... nie chcę się znowu zawieść ;)
No, trzeba wziąc pod uwagę, że kategoria obcojęzyczna jest w ostatnich latach najbardziej nieprzewidywalną ;)