Hahahaha - no trzeba przyznać,że mieli pecha,a w zasadzie już byli po robocie.Dawno mnie żaden negatywny filmowy bohater tak nie wkurzał jak ten arabski śmieć,czekałem i czekałem aż straci przytomność albo się wykrwawi,ale nic z tego,twardy zawodnik był.Na plus na pewno jest tu napięcie,są emocje i jest piękna ta ratowniczka(babeczka bardzo w moim guście).Na minus - momentami trochę nieporadne zachowanie tych ratowników - nie wiem,nie znam się,ale wydaje mi się że były okazje,aby temu arabusowi coś tam wcześniej wstrzyknąć czy czymś go dziabnąć.Spokojnie można zobaczyć.
Zgadzam się - młodociany terrorysta mimo swego stanu był dość przytomny na umyśle, i miał sporo szczęścia, udało mu się dotrzeć do samego niemal końca, w przeciwieństwie do ratowników, którzy właśnie mieli okazje już wcześniej zadziałać - tak mi się przynajmniej wydaje - a zachowywali się ciut nieporadnie. Choć końcówka była pozytywnie zaskakująca.