W rozmowie z Didierem lekarz informuje go, że Elise doznała śmierci klinicznej. Polega to na zaniku widocznych oznak życia organizmu, takich jak bicie serca, akcja oddechowa, czy krążenie krwi. Od śmierci całkowitej różni się to tym, że występuje jakaś tam minimalna aktywność mózgu. Jeśli taka śmierć kliniczna trwa krótko, to istnieje minimalna szansa na powrót do życia. Zdarzają się takie przypadki. U Elise uszkodzenie mózgu było zbyt duże i stan śmierci klinicznej utrzymał się zbyt długo. W takich przypadkach pacjenta podłącza się do respiratora, czyli urządzenia sztucznie podtrzymującego pracę serducha, płuc i innych głównych narządów. Jej ciało było całkiem sprawne, ale mózg był już do niczego... Kaputo finito... W najlepszym razie czekała ją kariera w charakterze rośliny. Didier zbyt ją kochał, by pozwolić na to, by stała się rośliną i dlatego poprosił lekarzy o odłączenie respiratora.

wszystko to ogarnelam, po prostu zmylil mnie monitor, na ktorym juz PO odlaczeniu respiratora jeszcze rejestrowal bicie serca... ale ok, rozumiem, tylko jeszcze przez chwile. Dzieki za pomoc;]

A czy przypadkiem akcja serca już nie zwalniała? Nie jestem pewna, bo oglądałam jakiś czas temu i nie zwróciłam na to większej uwagi, ale chyba akcja serca spadała (zwalniała), a nie utrzymywała się na stałym poziomie.

Zwalniała...