Jak to żadnych pościgów?
Jeden był, krótki i niezbyt efektowny, ale był.

no rzeczywiście krótki pościg po koniec filmu był. Na szczęście nie było on tego typu scenami nasycony co zresztą jest domeną kina akcji zza oceanu.

Film w pełni przewidywalny, kryształowy bohater, jednak nie do końca rozgarnięty (pod widza). Wstyd mi, że obejrzałem do końca. Jak widać są jednak widzowie tacy jak twórca wątku, dla których kręci się taki chłam i mają nawet sprecyzowany gust: mordobicie - tak, pościgi - nie. Gdyby nie Internet to bym nie wiedział, że tacy ludzie istnieją. Syf!

O gustach się nie dyskutuje więc ocenie powinien podlegać film a nie widz. Na szczęście każdy ma prawo wyrazić swoją opinię ale warto by było być bardziej wyrafinowanym i nie obrażać innych.
Cenię twoją opinię na temat filmu i rozumiem że się nie podobał. Nie cenię pogardy dla innych którzy mają odmienne zdanie. Życzę udanego i spokojnego dnia.

Polecam ostatnie filmy ze Stalone. Jeden z Weroniką Rosatti w epizodzie a drugi z Arnoldem. Niby ten sam gatunek a przepaść w stosunku do tego pozwolę sobie powtórzyć - gniota.