PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=140331}

W stronę słońca

Into the Sun
2005
5,5 4,2 tys. ocen
5,5 10 1 4215
W stronę słońca
powrót do forum filmu W stronę słońca

Na początku odniosę się do wypowiedzi poprzedników, którzy stwierdzili, że film to klapa, jest beznadziejny itp. W takim razie pytam: Obejrzeliście moi drodzy "TERRORYSTĘ" lub ostatnie "hity" Seagala - "Cudzoziemiec" czy "Out Of Reach - Poza Zasięgiem"? Chyba nie skoro twierdzicie, że film jest beznadziejny i nie ma w nim akcji. Zalecam obejrzenie tych filmów (wszystkie z Seagalem) i porównanie ich do "Belly Of The Beast" czy też właśnie do "Into The Sun". Zaświadczam, że nabawicie się fobii do filmów akcji po obejrzeniu tych trzech pierwszych pozycji.
A wracając do tematu. Uważam, że film jest naprawdę całkiem niezły. Mając na uwadze ostatnie wpadki Seagala, muszę stwierdzić, że film ogląda się całkiem przyjemnie. Zgadzam się częściowo, że film może czasami usypiać, ponieważ jest tam trochę za dużo dialogów (ale tylko odrobinę), ale jeżeli już dochodzi do walki to jest to całkiem fajnie przedstawione i wg. mnie NATURALNIE. W przeciwieństwie do tego co zaprezentował w "Mrocznej dzielnicy" gdzie pod okiem Bartkowiaka, większość scen walki była wykonana przy pomocy linek. Więc skoro tak się "wspomagają" to co to za film akcji??? Nawet Jet Li miał dość grania w takich filmach i powrócił do Hong Kongu.
W tym filmie przynajmniej następuje powiedziałbym delikatne nawiązanie do "starych czasów", mam na myśli zwłaszcza "Nieuchwytnego". Seagal potrafi się jeszcze całkiem dobrze ruszać mimo ponad 50 lat. A to, że skomponował kilka utworów do tego filmu, świadczy tylko o tym, że jest człowiekiem o wielu talentach. Powiem, że ścieżka dźwiękowa jest całkiem nieźle wykonana. Podob mi się :). Zastanawiam się tylko czego by chcieli moi przedmówcy Sepultury i metalu? Ludzie! Przestańcie się czepiać takich głupot.
Poza tym ostatnią rzeczą, którą można byłoby powiedzieć o Seagalu w tej produkcji to to, że gra "sztywno". Owszem ostatnio Seagal grał w debilnych produkcjach, ale przynajmniej stara się poprawić swój wizerunek. "Into The Sun" jest dobrym filmem zarówno dla fanów akcji jak i "japońskich klimatów" :).
Na koniec radzę tylko trzeźwo spojrzeć na świat. Seagal się starzeje, a sprawność z lat kiedy na ekrany wchodził Liberator raczej już nie wróci.